Wpis z mikrobloga

Mirki straciłem swoją osobowość. Jeszcze w licbazie byłem wesołym człowiekiem pełnym życiowej energii i chciało mi się robić cokolwiek. Teraz kilka lat później coraz gorzej. Pusto, zagadać nie ma do kogo, dni wyglądają tak samo dzień za dniem... Kiedyś mnie nawet śmieszyło dużo więcej rzeczy i potrafiłem zapamiętać więcej działać sprawniej i wgl. Ta dorosłość to jakaś choroba psychiczna czy jak??
  • 31
  • 269
@MuchomorSromotnikowy tylko nie słuchaj wykopków i idiotów mówiących że już lepiej nie będzie. Mnie też nie słuchaj, choć przeczytaj co mam Ci do powiedzenia.

Miałem dokładnie to samo, 26-27 lat i ciągle myśli że w przeszłości byłem dużo fajniejszym, bardziej wygadanym, uśmiechniętym człowiekiem którego ludzie lubili. A teraz? Chodzące samotne gówno.

Recepty jak to zmienić ode mnie nie dostaniesz, ale jak chcesz żeby coś się zmieniło, to zrób coś.
I tak, wiem
@MuchomorSromotnikowy: A moze przestałeś dbac o siebie. Zastanow sie ile ruszałes sie x lat temu ile ruszasz się teraz? Ile kiedys spedzałes czasu na grach komputerowych i porno ile spedzasz teraz? jakie pozycje przyjmujesz w ciagu dnia, ile masz ruchu, ile kontaktow ze znajomymi kiedys a teraz? jak wygladala kiedys twoja dieta a jak wyglada teraz
@MuchomorSromotnikowy: myślę, że Bkwas napisał bardzo dobrą receptę na radzenie sobie z dorosłością :) sam jestem u progu trzydziestki i nigdy nie byłem tak szczęśliwy jak teraz. Po prostu nie wolno się zatrzymywać, trzeba cały czas coś robić i się rozwijać. Zrób jakiś ciekawy kurs albo studia zaoczne / podyplomowe. Poszukaj nowych hobby, jeździj na rowerze, maluj, chodź na jakieś spotkania np. na planszówki.