Wpis z mikrobloga

Mirki i mirabelki spod tagu #rower i może #szosa, gdzie znajdę jakieś informacje, jak można zacząć budować bazę tlenową, trochę szukałem w necie, ale nie znalazłem nic przejrzystego, głównie jakieś bardziej zaawansowane plany na forach. Mam pasek na klatkę i chciałbym, żeby jazda miała jakiś sens i do czegoś prowadziła ;) Poza tym jakie ciuchy są dobre do jazdy w pogodę, którą mamy teraz ? Zawsze jeździłem przy "letniej" pogodzie, kurtki jakieś decathlonowskie oglądałem, ale co do spodni to nie mam pomysłu, najbardziej praktyczne wydawały mi się takie z pieluchą tylko długie, przynajmniej w plecy nie zawiewa.
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Co do bazy tlenowej to zależy ile masz czasu na trening w tygodniu. Jeśli możesz poświęcić dużo czasu (15h+) to musisz po prostu jeździć długo i powoli. Wysiłek ma być taki, żebyś nie miał zadyszki, mógł swobodnie mówić, a tętno ma być stabilne. Czym lepszą będziesz miał tę "bazę", tym dłużej tętno pozostanie stabilne, na początku może zacząć iść w górę nawet po 15 minutach. Natomiast jeśli masz mniej czasu, to ja
  • Odpowiedz
@Krazen: Mówienie „jak jesteś zmęczony, wróć sobie spokojnie do domu” brzmi niedobrze. Ktoś sobie może pomyśleć, że może zrobić 150km wakacyjnym tempem i będzie git. Nie będzie.

Treningi mają być krótkie (długość zależy od stopni zaawansowania oczywiście), ale intensywne.

@l3chu: też raczej poszedłbym w interwały. Są niewdzięczne i męczące, ale dają najwiecej korzyści. warto mieć różnorodność - jednego dnia 5x3 minuty na 90%, innego 2x20 minut, jeszcze innego
  • Odpowiedz
@l3chu: to co pisze @Krazen nic Ci nie da, jak wyżej kolega pisze interwały dadzą Ci najwięcej w krótkim okresie, najlepiej poczytaj sam o tym w książkach jednego z panów: Chris Carmichael czy Joe Friel
  • Odpowiedz
@mmichal: oczywiście ze da. Pytanie tylko co @l3chu: chce osiągnąć i po co. Na co mu ta ”baza tlenowa”?
Każdy ruch ma jakiś sens i do czegoś prowadzi. Pytanie czy ma ambicje sportowe czy poprostu chce sobie jeździć dla zdrowia i przyjemności. Czy np dla zrzucenia wagi. Zupełnie różne sytuacje i środki.
Ja np po prostu lubie jedzic na rowerach a sport, zawody i całą tą napinkę mam
  • Odpowiedz
@mmichal: ciężko powiedzieć co on tam robi ;)
IMHO najważniejsze by po prostu mieć z tego fun. A w tym celu niech sprzeda szosę a kupi gravela albo nawet MTB ;)
  • Odpowiedz
@l3chu: Gdzie mieszkasz? Ja kilka lat wstecz jeżdżąc po prostu dużo po górach zrobiłem wszystko poza sprintem. Byłem w stanie przejechać 200 km o wodzie, kubku kawy i połowie czekolady. Robiłem segmenty > 14% na rowerze ważącym 15 kg.
  • Odpowiedz
@bibsz: @Kotkoff: @Krazen: Teraz sobie jeżdzę tak o, trasy mniej więcej do 2,5 h i dlugości do 50 km, wszystko raczej dosyć jednostajnym tempem. Chciałbym się przygotować na jakiś dłuższy rajd czy nawet wyścig dla funu i po prostu poprawić kondycje. MTB nie dla mnie raczej. Mieszkam w Małopolsce, pagórkowaty teren, więc na każdej trasie jest jakieś wzniesienie do zrobienia.
  • Odpowiedz
@l3chu: jeśli na rowerze szosowym robisz 50km w 2,5h to najlepszą radą dla Ciebie jest wyłączyć internet, youtube i iść pojeździć bo postępy same przyjdą. Do rozpisek treningowych itp wróć za rok jak trafisz na ścianę.
  • Odpowiedz
@dwal: widzę tu speca, nie napisałem nigdzie, że jeżdżę szosą to raz, a dwa nie napisałem, że jeżdżę 50 km w 2,5h :)
  • Odpowiedz