Niejaki Roman Praszyński porozmawiał dla Vivy z Anną Marią Sieklucką, odtwórczynią głównej roli w "365 dniach", adaptacji książki Blanki Lipińskiej.
Przeprowadziłem w swoim życiu łącznie ponad setkę wywiadów i chyba nigdy mi się nie zdarzyło, żeby mój rozmówca lub rozmówczyni miała minę jak "Side Eyeing Chloe" z poniższego mema. A taką minę miała pewnie Sieklucka podczas rozmowy z Praszyńskim, czemu trudno się dziwić.
Kilka cytatów:
Praszyński: Czy lubi Pani s--s?
Sieklucka: A jakie to ma znaczenie?
Praszyński: Skoro nie lubi Pani seksu, to co Pani lubi?
(...)
Praszyński: Założyła Pani na casting koronkową bieliznę?
(...)
Praszyński: A co ze wstydem w scenach rozbieranych?
Sieklucka: To było przełamywanie się każdego dnia. Najtrudniejsza była pierwsza scena intymna. Musieliśmy się dotknąć z Michele. Nasze ciała musiały się zbliżyć. Powiedziałam sobie: „Jestem aktorką. Ciało jest moim narzędziem pracy”. Takim scenom towarzyszą trudne emocje. Psychiczne wykończenie. Ale to praca całego zespołu, z którym czuliśmy się niezwykle bezpiecznie i komfortowo.
Praszyński: Piła Pani wieczorami, żeby zapomnieć?
(...)
Praszyński: Miała Pani myśli: „W co ja się wkopałam?”. I „Którędy uciekać?”.
Sieklucka: Przeciwnie. Znałam historie, czytałam książkę. Na planie czułam się komfortowo, dużo bardziej niż podczas tego wywiadu.
(...)
Praszyński: Pani ma doświadczenie seksualne?
Sieklucka: A Pan?
Praszyński: Gdzie się Pani urodziła?
Sieklucka: W Lublinie. Magiczne miasto. Za każdym razem, jak wracam do Lublina, widzę, jak się zmienia, jak kulturalnie wzrasta. Jak przyjemnie tam żyć.
Praszyński: A kluby nocne są?
(...)
Praszyński: Bywa Pani na plażach nudystów?
Sieklucka: Nie.
Praszyński: Dlaczego?
Sieklucka: Nie czuję potrzeby.
Praszyński: A kąpała się Pani nago w morzu?
Sieklucka: Nigdy w życiu. Teraz może może spróbuję.
Praszyński: Czyli nie ma Pani swobody z ciałem?
(...)
Praszyński; Zakochała się Pani we Włochu, Michele Morrone?
Sieklucka: W jakim sensie?
Praszyński: Każdym. Emocjonalnym, namiętnym.
Sieklucka: Stworzyliśmy fajną relację między sobą, którą ludzie budują często przez lata. Zbudowaliśmy zaufanie i chyba mogę powiedzieć przyjaźń. Zachowujemy się przy sobie, jakbyśmy się znali od zawsze.
Praszyński: Jak ludzie idą ze sobą do łóżka, bliskość natychmiast się pojawia.
Sieklucka: Jesteśmy aktorami, podchodzimy do swojej pracy profesjonalnie.
Praszyński: Chciałaby Pani mieć takiego faceta, jak Morrone? Opiekuńczy Włoch, przystojny, słynny, bogaty, namiętny.
Sieklucka: Skupiam na tym, co człowiek ma w sercu. Co ma w głowie.
Praszyński: Ma Pani kulawego chłopaka, łysego z brzuchem?
Sieklucka: Moja słodka tajemnica
Praszyński: Jest Pani samotną kobietą?
Sieklucka: Tak Pan sądzi?
Praszyński: A kiedy Pani płacze, do kogo idzie Pani się przytulić?
Sieklucka: Radzę sobie z problemami sama. Zdarzają się momenty kiedy jadę do przyjaciółki. Chwile smutku mam na szczęście bardzo rzadko. Staram się tak podchodzić do życia, żeby codziennie wyciskać z niego wszystkie soki.
Praszyński: Brzmi Pani jak kobieta, która ma 57 lat, a nie 27.
*
Droga Vivo, z ciekawości: ile płacicie takim dzbanom za wierszówkę?
@pancerna_piesc_dzieciatka_jezus: 3 razy musiałem to czytać żeby ogarnąć że ten gościu jest nieco zjebem. wgl mam wrażenie że gdzieś na poziomie komunikacju niewerbalnej musiałoby nieprzyjemnie, bo reakcje tej kobiety też są takie jakby na nią jak na g---o patrzył
@misterbrian: ten dziennikarz-zjeb widzę że właśnie tak przeprowadza wywiady bo nawet borys Szyc pisał że mu takie pytania zadawał żenujące jak przeprosiny które zamieścił na swoim fb
@pancerna_piesc_dzieciatka_jezus: stworzył sobie wyobrażenie na jej temat i uporczywie starał się wprowadzić rozmowe na oczekiwane tory. wgl dziennikarstwo to zawód dla hien j------h. dziennikarstwo interwencyjne pokroju siekielskiego to kropla w morzu gówna
Witajcie. W wolnych chwilach bawię się w modelarstwo. A dokładnie zakładam oświetlenie do różnych samochodów w skali 1:18 #modelarstwo #chwalesie #hobby
Przeprowadziłem w swoim życiu łącznie ponad setkę wywiadów i chyba nigdy mi się nie zdarzyło, żeby mój rozmówca lub rozmówczyni miała minę jak "Side Eyeing Chloe" z poniższego mema. A taką minę miała pewnie Sieklucka podczas rozmowy z Praszyńskim, czemu trudno się dziwić.
Kilka cytatów:
Praszyński: Czy lubi Pani s--s?
Sieklucka: A jakie to ma znaczenie?
Praszyński: Skoro nie lubi Pani seksu, to co Pani lubi?
(...)
Praszyński: Założyła Pani na casting koronkową bieliznę?
(...)
Praszyński: A co ze wstydem w scenach rozbieranych?
Sieklucka: To było przełamywanie się każdego dnia. Najtrudniejsza była pierwsza scena intymna. Musieliśmy się dotknąć z Michele. Nasze ciała musiały się zbliżyć. Powiedziałam sobie: „Jestem aktorką. Ciało jest moim narzędziem pracy”. Takim scenom towarzyszą trudne emocje. Psychiczne wykończenie. Ale to praca całego zespołu, z którym czuliśmy się niezwykle bezpiecznie i komfortowo.
Praszyński: Piła Pani wieczorami, żeby zapomnieć?
(...)
Praszyński: Miała Pani myśli: „W co ja się wkopałam?”. I „Którędy uciekać?”.
Sieklucka: Przeciwnie. Znałam historie, czytałam książkę. Na planie czułam się komfortowo, dużo bardziej niż podczas tego wywiadu.
(...)
Praszyński: Pani ma doświadczenie seksualne?
Sieklucka: A Pan?
Praszyński: Gdzie się Pani urodziła?
Sieklucka: W Lublinie. Magiczne miasto. Za każdym razem, jak wracam do Lublina, widzę, jak się zmienia, jak kulturalnie wzrasta. Jak przyjemnie tam żyć.
Praszyński: A kluby nocne są?
(...)
Praszyński: Bywa Pani na plażach nudystów?
Sieklucka: Nie.
Praszyński: Dlaczego?
Sieklucka: Nie czuję potrzeby.
Praszyński: A kąpała się Pani nago w morzu?
Sieklucka: Nigdy w życiu. Teraz może może spróbuję.
Praszyński: Czyli nie ma Pani swobody z ciałem?
(...)
Praszyński; Zakochała się Pani we Włochu, Michele Morrone?
Sieklucka: W jakim sensie?
Praszyński: Każdym. Emocjonalnym, namiętnym.
Sieklucka: Stworzyliśmy fajną relację między sobą, którą ludzie budują często przez lata. Zbudowaliśmy zaufanie i chyba mogę powiedzieć przyjaźń. Zachowujemy się przy sobie, jakbyśmy się znali od zawsze.
Praszyński: Jak ludzie idą ze sobą do łóżka, bliskość natychmiast się pojawia.
Sieklucka: Jesteśmy aktorami, podchodzimy do swojej pracy profesjonalnie.
Praszyński: Chciałaby Pani mieć takiego faceta, jak Morrone? Opiekuńczy Włoch, przystojny, słynny, bogaty, namiętny.
Sieklucka: Skupiam na tym, co człowiek ma w sercu. Co ma w głowie.
Praszyński: Ma Pani kulawego chłopaka, łysego z brzuchem?
Sieklucka: Moja słodka tajemnica
Praszyński: Jest Pani samotną kobietą?
Sieklucka: Tak Pan sądzi?
Praszyński: A kiedy Pani płacze, do kogo idzie Pani się przytulić?
Sieklucka: Radzę sobie z problemami sama. Zdarzają się momenty kiedy jadę do przyjaciółki. Chwile smutku mam na szczęście bardzo rzadko. Staram się tak podchodzić do życia, żeby codziennie wyciskać z niego wszystkie soki.
Praszyński: Brzmi Pani jak kobieta, która ma 57 lat, a nie 27.
*
Droga Vivo, z ciekawości: ile płacicie takim dzbanom za wierszówkę?
(za podesłanie linka dziękuję Dagmarze)
#365dni