Wpis z mikrobloga

@md23: tydzień temu zepsuła mi się lodówka, zamowiłem fachowca który powiedział, że nie da się jej naprawić więc poinformowałem o tym wynajmującego. Nie odbiera telefonów a kontakt mam z nim tylko przez jego córkę. Pogadać z nim mogę dopiero pod koniec tego tygodnia. To tak naprawde czubek góry, ale jako jedyna sytuacja jakoś podpada pod Ustawę o ochronie lokatorów. Według niej nie w moim scope jest ta naprawa, a od dwóch
@bussior: nie jest to rażące naruszenie, więc moim zdaniem nie uzasadniałoby to natychmiastowego wypowiedzenia umowy. Ja raz wypowiedziałem umowę ze skutkiem natychmiastowym, jak właścicielka zamontowała kamery online w kuchnii. Co do lodówki, przy kolejnej wypłacie czynszu, zrób potrącenie i wtedy się janush obudzi.
@md23: mam w umowie punkt, który mówi o tym, że nie mogę na własną rękę naprawiać ani modyfikować mieszkania niestety :/ naruszenie owszem nie jest specjalnie rażące ale nie ukrywam, że chciałem je potraktować tylko jako pretekst do wypowiedzenia umowy na czas określony, która jest niestety pancerna i w obecnej formie nie mam możliwości wypowiedzenie w ogóle.
@md23: nie wiem, ale chyba by nie był taki odważny żeby tego nie robić kiedy płacę mu czynsz na konto z dopiskiem czynsz za mieszkanie na ulicy xxx jak mogę to jakoś sprawdzić to chętnie to zrobię :)