Wpis z mikrobloga

#papiez #janusze #notcoolstory

Kiedyś, dawno, dawno temu, Jan Paweł II przejeżdżał przez moją wiochę. Na miesiąc przed, wszyscy żyli już tym wydarzeniem. Każdy kupował flagi papieskie i inne artykuły pierwszej potrzeby. Nadeszło w końcu wielkie święto. Janusze zaczęli piknikować przy drodze (nawet krzesła i stoliki plastikowe znosili), przeleciał helikopter, przewinęła się masa policji i innych ochroniarzy, no i jedzie Karol w papa mobile. Ja, kilkuletni oszołomiony chłopczyk, stałem z flagą w ręce obok mojej rok starszej siostry. I w tamtej właśnie chwili mój ojciec postanowił zademonstrować kogo bardziej kocha. Wziął moją siostrę na ręce, podszedł tak blisko jak się dało drogi i dźwignął ją, by była na wysokości papieża. Ten się podobno do niej uśmiechnął i pomachał dłonią. Mój stary został bohaterem.

  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach