Wpis z mikrobloga

8

Karta postaci

Instrukcja gry

Discord graczy

Wątek do pytań (lub na discordzie)

mapka

Przygotowawcze

Dużo rannych, dużo pracy, jednak efekty całkiem zadowalające. To być może zasługa tej dziwnej maści, którą zrobili medycy po Sprotkingu. Z ryb i bimbru.

@Ex2light @Tiger6000 @Zeroskilla @Onde +2 siły
@meinigel @papier96 +3 siły
@Diamond-kun @TynkarzCzwartejSciany +5 siły
@Lisaros @profesjonalna_skarpeta

*

Dymanit i Rogal postanowili przetestować Tendziwnyłuk. Podobno obsługa go była dość nieintuicyjna. Dodatkowo postanowili przetestować strzelanie zapalonymi pociskami.
-O 3 stopnie w lewo. I delikatnie poluzuj cięciwę - powiedział Dymanit. Rogal polizał palec i wyciągnął go w górę.
-Biorąc poprawkę na wiatr, o 2.5 stopnia w lewo.
Wystrzelili. Strzała poszybowała nad obozem i trafiła w cel. Stare tipi Zwinnego Bobra zajęło się ogniem w jednej chwili.
-Na pewno wódz pozwolił je zniszczyć?
-A komu to teraz potrzebne?

sukces
@SirSherwood +2 strzelectwa
@Gregua +2 strzelectwa
Od teraz dostępne są płonące strzały do #!$%@?łuku.

*

Medytacja nad siłami natury to zawsze okazja, aby ponownie rozważyć kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.
Nie ważne kim są biali, ale zmierzają tam gdzie przyszli!
Jestem #!$%@? spokojnym bizonem na zajebiscie delikatnej prerii.
A Giętkie Źdźbło siedzi i zawija bagienne ziele.

@Knyazev @ZdenerwowanyBialorusin @Legzday @Zerri @mac3 @Queltas @Stah-Schek @Stalowa_Figura +1 morale
@pocotosienoginoco manufaktura +3 bagienne ziele

*

-Do czego mamy strzelać, skoro chłopaki spalili nasz ostatni cel?
-Ej, może przywiążemy do Spizganego Renifera stary koc i go podpalimy, a jak będzie uciekał…
-Dobra, wiecie co? Postrzelajmy do ptaków, albo ryb. Przynajmniej będzie coś na kolację.

@Kolorowy_Jelonek +1 strzelectwa
@krasik01 +2 strzelectwa
@gasior22 @Gdanio 0 strzelectwa

*

Główne

otwórz muzykę w nowej karcie xd
Gadatliwy Rosomak nucił pod nosem. Czwórka najbardziej związanych ze zwierzętami Indian wkroczyło w objęcia natury. Fauna nie uciekała przed nimi, wiewiórki wesoło skakały wśród drzew, ptaki ćwierkały i fruwały dookoła razem z cytrynem. Armia musi być liczna, każdy jest ważny. Pani Bobrowa wystawiła 7 swoich wnucząt, 3 synów i 2 zięciów, nazwali się sami lądowo-wodny oddział do działań zaczepno podgryzających. Do armii dołączyło także dwunastu kondorów, eskadra zwiadowczo-rozpoznawcza.
Niestety przy próbie zaangarzowania niedźwiedzi do sprawy, Pokakońtaz nieco zafałszowała nuty, przez co żaden przedstawiciel rodu ursa nie stawił się na komisji, a na dodatek niedźwiedź niegroźnie drapnął ją w twarz. Po prostu chciał uciszyć znienawidzoną piosenkę "mam tę moc", którą lubią chyba tylko te odszczepieńce polarne, a nie PRAWDZIWE niedźwiedzie.

@Zeroskilla
@profesjonalna_skarpeta
@Queltas
@Stalowa_Figura -3 siły

3 wilki, tuzin bobrów (jako całe komando, nierozdzielalne), tuzin kondorów (jako całe komando, nierozdzielalne)
Zebrane zwierzęta do dyspozycji Mistrza Bestii.

*

Grupa śmiałków poruszała się sprawnie w stronę góry Atin Wachi. Dawne szlaki, którymi poruszały się tylko zwierzęta leśne i z rzadka szamani, były teraz utartymi traktami. Biali zdewastowali przyrodę, tworząc z góry prawdziwy zakład przemysłowy.
Jednak gdy dotarli do jaskini, przetworzonej na kopalnię, nie zastali ani jednego trapera. Ani jednej żywej duszy. Kopalnia została opuszczona, a pracujący w niej ludzie zabrali co tylko dali radę i uciekli.
-A więc plotki są prawdziwe. - powiedział Nagła Śmierć - Biali opuścili swoje osady i uciekli do Mistaska Tapiskoo.
-Przeszukajmy chociaż to miejsce, być może nie zabrali wszystkiego - powiedział Ognista Woda.
Wszyscy zgodzili się, jednak Niezłamane Wiosło i Czerwony Dymanit byli bardzo niepocieszeni. Naprawdę liczyli na walkę i wielką chwałę.

@meinigel @Diamond-kun @SirSherwood @Knyazev @Legzday @Kolorowy_Jelonek

Łup: 10 dymanitów 20 uncji złota, do dyspozycji wodza.

*

-Ale mam w pyte ogródek z ziołami! Marchewki jak fiuty nietoperza. Hehe. Taak. To na pewno wspomoże proces gojenia ran moich pacjentów. - powiedziała do siebie dumna Powolna Agonia.

@Lisaros sukces, leczenie usprawnione

W tym czasie Sandał zebrał swój dobytek. Ostatnie 2 giety, bo reszte mu karły wyjarały. Wziął pod pachę swojego wiernego przyjaciela Oposa i odszedł w stronę zachodzącego słońca. Albo tam skąd powiał wiatr. Tego nie wiadomo.

@ZdenerwowanyBialorusin poszedł boso

-In nomine patre et fili et spiritus sanctus
-Spirytus! Tak!
Terapia nad karłami trwała, ale zaczęła przynosić efekty. Karły powoli powracały do swojego poprzedniego hobby (oprócz siania zamętu) czyli do chlania.
Ale przynajmniej chlały swoje.

@Zerri 2 karły nawrócone, Gruby Carl i Tommy Younger nie muszą już brać dragów

Renifer przegapił moment, gdy odchodził jego przyjaciel. Był zbyt zajęty zwijaniem ziela. Czy w przyszłości pożałuje, że jego bratnia dusza odeszła bez pożegnania? Jaka bratnia dusza? Przecież dziobak cały czas leży i wącha grzyby.

@onde manufaktura +3 bagienne ziele +3 yerba

*

Koci Miętka rozdał karłom bagienne ziele, to znaczy rozdał tym, którzy chcieli, część z nich rzuciła. Gdy karły usłyszały o pomyśle z cyrkiem, zapaliły (hehe, zapaliły) się do współpracy. Na akcję zostały rzucone niemal wszystkie środki, Tommy Younger prowadził wóz z zamontowanym gatlingiem, ukrytym pod płachtą z napisem “FAJNY CYRK”.
Tuż przed miastem rozbili obóz. Indianie poukrywali się w krzakach, a gdy karły postawiły już namiot, ukryli się pod siedzeniami, za zasłonami i w kilku różnych miejscach. Wóz został postawiony w strategicznym miejscu na arenie.

-Szeryfie, do miasta przyjechał cyrk.
-Jaki cyrk?
-Fajny cyrk.
-Czy ci idioci naprawdę myślą, że się na to nabierzemy?
-Atakujemy?
-Zaraz, mam lepszy pomysł. Poprzebieraj chłopaków i ochotników w cywilów. Przejdziemy się na przedstawienie...

Do cyrku przyszli uzbrojeni cywile i traperzy, udając, że chcą obejrzeć przedstawienie. Żołnierze, ukradkiem otoczyli namiot, czekając na znak.
-Hehe, ci idioci na serio się na to nabrali.
-AŁAAA! #!$%@? CO TO! - wrzasnął jeden z żołnierzy, który wdepnął w pułapkę.
-Cel! Pal! - ryknął szeryf Jackson, który także wdepnął w pułapkę, ale jak na prawdziwego twardziela przystało, zupełnie to olał.
Plan cyrku zasadzki zupełnie wziął w łeb, Tańczący z duchami widząc to od razu skoczył na konia i dał nogę. Żołnierze i traperzy oddali salwę, do Indian i karłów, którzy zupełnie nie spodziewali się, że są widoczni i wystawieni do odstrzału. Biały Demon, który dopiero kończył rozkładać pułapki był pierwszą ofiarą i padł bez życia. Przyszko dostał 2 razy i zmarł. Księżycowy Ksieżyc dostał w głowę i padł. Nawet Wódz, ukryty przy samym wozie, dostał 4 kulki w tors i ostatnią od szeryfa prosto w czoło, po czym wyzionął ducha… Elkiego też już nie ma.
-Do walki! - zagrzał swoich żołnierzy Samuel Jackson.
-Nie tak szybko - powiedział do siebie Zakręcony Rogal, po czym skoczył na wóz i pociągnął serią z maszynówy zabijając 5 żołnierzy, mógłby skosić więcej, gdyby celniej strzelał. Abraham Jones pozbawił życia Giętkie Źdźbło strzałem w głowę. Rozjuszony utratą pana, niedźwiedź Księżyca rozłupał głowę szeryfowi. Defekacja przyskoczyła do Abrahama Jonesa i wbiła mu nóż pod żebra, następnie zwinnie użyła go jako tarczy, przed strzelającymi do niej traperami. Tommy Younger, pomimo otrzymania wielu ran, dalej walczył, niestety większość jego karlich przyjaciół już była sztywna. Niedźwiedź i wilk Kocimiętki rozszarpały najbliższego żołnierza. Chociaż Koci Miętka dostał dwa razy w tors, to nadal się trzymał. Waleczny jastrząb trafił żołnierza kulą w łeb, sępy zwabione padliną już latały też. Kolejna seria z obrotówy i kolejne 4 trupy.
-Zdjąć tego z działa #!$%@?! - ryknął George Waspinson.
Zakręcony Rogal padł ciężko ranny, Anormatywna defekacja błyskawicznie rzuciła nożem, trafiając w gardło żołnierza, który ściągnął Rogala.
-Na działo! Szybko! - krzyknęła skrytobójczyni, jednak nie było już za bardzo kogo, kto mógłby przejąć maszynówę. W szeregi żołnierzy także zaczął wkradać się popłoch. Po zabiciu dowódcy, i śmiercionośnym pokazie z gatlinga, mało kto już potrafił celnie trafić. Jeden z nich jednak dał radę trafić w czaszkę bizona, który tratował jego kolegów.
-Dlaczego ty nie chcesz umrzeć!? #!$%@?! - krzyknął George Waspinson trafiając po raz kolejny Koci Miętkę, ale on pomimo ran nie padał. Doczołgał się jakimś cudem do maszynówy i nie wiedząc do końca jak się z tego strzela pociągnął serię. Zabił Wapsinsona i najbliższego mu żołnierza.
Defekacja postrzeliła kolejnego żołnierza. Także Tommy pomimo ran bronił honoru karłów i jako ostatni niski, który trzymał się na nogach zdzielił kolejnego żołnierza. Koci Miętka wystrzelał z maszynówy dwóch uciekających żołnierzy, Anormatywna Defekacja poderżnęła gardło ostatniemu traperowi.
Cyrk zamienił się w prawdziwą rzeź. Wszędzie leżały trupy. Jednak Indianie zatyfiumfowali. A w zasadzie to jedna indianka, Anormatywna Defekacja. Koci Miętka padł wyczerpany, gdy narkotyk przestał działać. Oprócz nich przeżył jeszcze Tommy Younger. Zakręcony Rogal i Walczeczny Jastrząb byli w stanie agonalnym.
-Mój karli przyjacielu. Siadaj na wóz. Musimy odjechać z naszą piekielną bronią, zanim blade twarze przyślą posiłki.

@Gregua +36 sławy -16 siły, ciężko ranny
@Yokaii +10 sławy -17 siły, martwy
@Stah Schek +53 sławy -13 siły, martwy, niedźwiedź martwy
@gasior22 +32 sławy
@mac3 +38 sławy -11 siły, ciężko ranny
@krasik01 -10 sławy
@Ex2light +10 sławy -13 siły, martwy
@Gdanio +14 sławy -16 siły, ciężko ranny
@pocotosienoginoco +10 sławy -12 siły, martwy
@papier96 +10 sławy -15 siły, martwy
Wszystkie karły oprócz Tommy’ego Youngera martwe (w tym bizon, też martwy; i oprócz Jerrego, który został w osadzie)

*

Wieczorna rada plemienia była bardzo smutna. Zginęło wielu dobrych wojowników, w tym sam wódz. Indianie zastanawiali się co począć dalej. Naturalnym następcą byłą siostra wodza, Anormatywna Defekacja, jedyna ocalała z drugiej wielkiej bitwy pod Mistaska Tapiskoo. Jedynym pocieszeniem był fakt odzyskania Świętej Góry.
-Pójdę i zamieszkam tam, stanę się opiekunem jak poprzednik. - powiedział Lecący Orzeł. - W Świętej Górze ponownie zamieszkają duchy.

Nagle z mroku wyłonił się traper. Nikt nie zauważył jak podchodził. Obie ręce miał podniesione w geście poddania się, a w jednej z nich trzymał kij z białą szmatą.
-Jestem Pete Bandana, przybyłem do was pertraktować.
-Skąd wiedziałeś gdzie jest nasz obóz?
-Przyprowadziła mnie tu mała dziewczynka, z czarnymi włosami. Mówiła, że u was mieszka, ale… nie widzę jej nigdzie.
-To nie jest ważne. - kontynuował Pete - Chcemy się poddać. W mieście nie został już nikt, kto byłby chętny z wami walczyć. Sami starcy, dzieci i kobiety. Pozwólcie nam odejść. Dajcie nam proszę trzy dni.

*

Medycy mogą spróbować uratować zmarłych. Proszę o komentarz.

Z racji niemal całkowitej eksterminacji siły militarnej bladych twarzy, gra kończy się. Zdecyduj poniżej, jak chcesz ostatecznie rozwiązać kwestię białych osadników. Zaplusuj preferowaną opcję, lub podaj w komentarzu swoją propozycję.

Dyskusja trwa do
23:59 22.01.2020**

#kilofyirewolwery
Akumulat - 8

Karta postaci

Instrukcja gry

Discord graczy

Wątek do pytań (...

źródło: comment_PDbFI3kwoRVLCWqsrL4XmQo2cNRNgWth.jpg

Pobierz
  • 23
Wilczarz

Nie było czasu do stracenia. Wilczarz już wydał rozkazy. Część zwierzęcej armii wyruszyła na misję. Obserwował teraz jak komando bobrów i eskandra kondorów wykonuje powierzone polecenia. Bobry karnie czekały w kolumnie marszowej i przesuwały się do przodu gdy podlatujące parami kondory pochwytywały swoich lądowych towarzyszy i wzbijały się w powietrze razem z nimi. Kilkanaście kilometrów dalej, dokonają zrzutu nieopodal rzeki przepływającej przez Fort Louis. Wprowadzając w życie plan blokady rzecznej miasta.
Gadatliwy Rosomak - ze swoją zwierzęcą świtą

Gdy niedźwiedź Wojciech usłyszał, że Niezłamane Wiosło mówi coś o honorze, gdy chodzi o mordowanie niezdolnych do walki, kobiety i dzieci to tylko się głośno zaśmiał: RO RO RO RO.

Cytryn

Nie godzi się mordować bezbronnych, to plama na honorze wojownika, tylko nędzni i bezduszni tak robią. Natura dopilnuje, żeby Blade Twarze odeszły stąd, ale pod warunkiem, że Biały Śpiewak pójdzie i powie innym bladym
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
Siostra Bridgette Pancake

Siostra Bridgette właśnie kończyła uroczystości pogrzebowe na pobojowisku. Tak wiele trupów, tak wiele krwi przelanej, tak wiele pracy, lecz mimo wszystko siostra oraz jej karli pomocnik postarali zapewnić wszystkim godny pochówek.

— To wszyscy siostro — zaraportował Tommy, dzielnie pomagający zakonnicy mimo, że sam odniósł wiele ran, a jego ciało było całe w bandażach — co teraz?
— Muszę jeszcze dokończyć różaniec, w mojej sakwie jest butelka z nalewką,
Tańczący z Duchami
Wilczarzu nie wiem czy się uda twój przypadek był wyjątkowy bo miałeś bardzo silna więź ze swoim towarzyszem a to konieczne przy takim zabiegu. Ale spróbuje przynieście mi do namiotu najbardziej związanego ze swoim zwierzęciem i jego zwierze i zobaczymy co wyjdzie.
@Akumulat Próbuje uratować jednego poległych tego który ma największe szanse na połączenie ze swoim towarzyszem
Liściaste Ucho Grzechotnika
@SirSherwood

Zgodnie z planem ruszyli na górę. Wbiegli w szale bojowym w korytarze szukając olbrzymiej armii białych, niestety nie znaleziono nikogo przy wejściu. Żadnego alarmu, zasadzki, strzałów. Może się gdzieś ukryli?
- Zajmę się ty. Znam ich język. JAKO GRYFNO FRELKA, ŁOBOCZ YNO TEGO PULOKA! POMASZKECIŁ BYCH CO!
Słowa nie uzyskały odpowiedzi, a jedynie wywołały zgorszone spojrzenia współplemieńców/
- To nie działa.

---------------------------
Czerwony Dymanit zwołał ludzi i powiedział.