Wpis z mikrobloga

#sepecharecenzuje Jojo Rabbit (2019) (no.46)

Moi drodzy, ostatni film, jaki udało mi się obejrzeć w ś.p. roku 2019. I przyznam, że idealne zakończenie, bo choć gimbusy strasznie psuły seans, to Taika Waititi dał nam bardzo ciekawy dramat (z elementami komedii). Trochę wariacki, trochę poruszający, a jeszcze trochę dający do myślenia. No, ciekawe!

+aktorsko bomba. Szczególnie kreacja Sama Rockwella (którego na ekranie było za mało!). Poza tym oczywiście wspaniała rola Scarlett Johansson. No i Rebel Wilson z MG42.
+mówiąc szczerze, śmieszy mnie humor typu „sieg heil wszystkim” :D Prześmiewczy ton nazistowskich konwenansów jak najbardziej na plus.
+kontrast absurdalnej komedii z dramatem robi duże wrażenie, jakbyśmy mieli sen, który co rusz przeplata się z koszmarem
+w sumie wątek z listami bardzo przyzwoity
+no i dość wzruszająca końcówka (a może to tylko David Bowie tak działa)

-w zasadzie to sama postać Taiki jako Adolfa trochę mi nie pasowała. O ile sama kreacja jest naprawdę udana, tak mi osobiście ten element zaburzał ogólny wydźwięk filmu. Niemniej sceny furii akwarelisty odegrane pierwszorzędnie.

No i co mam powiedzieć, 8/10. Nie myślcie, że to prześmiewcza komedyjka z błaznującym Waititim. Plakat może na to wskazywać, ale Jojo Rabbitjest bardzo ludzką i smutną opowieścią o wojnie widzianej z zupełnie innej perspektywy, coś jak mixChłopca w pasiastej pidżamie i Życie jest piękne_. I No i ta z pozoru infantylna otoczka jednocześnie jest fajną i wcale niegłupią metaforą życia w dramacie II wojny światowej, za to zawsze plus. W każdym razie polecam gorąco, świeże i ciekawe kino.

#kino #film #premiera #jojorabbit #dramat #komedia #scarlettjohansson
Pobierz Sepecha - #sepecharecenzuje Jojo Rabbit (2019) (no.46)

Moi drodzy, ostatni film, j...
źródło: comment_9SRQcsHvXqEPhYUayyzRIDodKcXZCmKK.jpg
  • 8
@Sepecha: sorry ze stary wątek, ale dopiero teraz oglądałem.

Pewnie się czepiam ale jak ktoś pamięta podstawowe fakty z historii IIWS to się mógł lekko zdenerwować. Albowiem jak da mnie na minus to trochę zaburzona chronologia. Piękne słoneczne kadry: miasta, lasu i obozu - myślisz sobie - wojna w pełni, pewnie jakiś sierpień - 1943 albo 1944, zagrożenie jeszcze w miarę daleko od Rzeszy. A tutaj mówią o walkach we Włoszech