Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
#sylwester.

Nie wiem, czy Ja staje się starym, nudnym dziadem,
czy po prostu dużo bardziej świadomym człowiekiem.

Jak bardzo lubię świętować dni kościelne, Boże Narodzenie, Wielkanoc,
czy rocznice narodowe, niepodległość, święto flagi, godzinę "W",o tudzież daty, które są ważne dla mnie osobiście, tak fenomenu sylwestra chyba zwyczajnie nie rozumiem.

Dla mnie w każdym dniu roku,
ziemia robi pełny obrót.
Także każdy dzień może być sylwestrem.

Połowa ludzi jęczy, że kolejny beznadziejny rok.
Druga połowa cieszy się sukcesami.
Bawi mnie to,
ze ludziom potrzebna jest kartka z liczbą 31 w kalendarzu na ścianie,
aby podjąć jakąkolwiek zmianę w swoim życiu,
której szlifowanie trwa niecały tydzień.
Po czym całe postanowienia noworoczne idą do lamusa.

Niektórzy od września planują już "pożegnanie" roku,
jakby serio miał się kończyć #!$%@? świat.

Większość nie pamięta dat urodzin swoich rodziców,
rocznic własnych ślubów, narodzin własnych dzieci,
lecz Sylwester w kreacji szykowanej od dziesiątej rano,
świętowany jest szampańsko i hucznie każdego roku.

Ogromne sceny w wielu miastach
i potężne pieniądze (których nigdy na nic nie ma)
wydawane na "gwiazdy",
które bez grama wstydu przed całą publicznością z absurdalnym brakiem szacunku "śpiewają" z playbacku,
a obok ludzie umierający z nędzy lub chorób i braku środków na leczenie.

Na sam koniec,
co roku zalewani jesteśmy prośbami z wszelakich źródeł,
aby darować sobie nikomu do niczego niepotrzebne fajerwerki.

Nie #!$%@?!!!

To okazja dla Januszy,
którzy za dzieciaka nie mieli zabawek,
aby bez grama wstydu od godziny dziewiętnastej,
#!$%@?ć bez opamiętania sztucznymi ogniami po niebie.

Szkoda, że własną kulturą osobistą tak nie świecie,
jak waszymi petardami, , które wyrządzają więcej szkód, niż JAKIEGOKOLWIEK pożytku.
Cierpią dzieci, cierpią osoby starsze, cierpią zwierzęta,
cierpią ludzie schorowani, cierpi czyste powietrze.
Zostaje jedynie niesmak i ogromny syf.

Dla mnie to zwykły dzień,który w żaden sposób na mnie nie wpływa.

O godzinie dwunastej w nocy, ani moje ciało, ani mój umysł nie ulega żadnej zmianie.
Nie podejmuję żadnych zmian, bo podjąłem Je już dawno.
Nie czuje się gorszy, ze nie wychodzę "świętować".

Świętować...
Co świętować?
Świętowania czego?
Że kupiłem kalendarz z nowym numerkiem?

#sylwesterzwykopem
  • 2