Wpis z mikrobloga

#orange #internet #problem #opowiesc #polska

Czwartek 19 grudnia godzina 12 - pojawia się brak Internetu. (ADSL a nie mobilny) Dzwonimy do Orange i zgłaszamy usterkę, 36 godzin na naprawę. Mija 48 godzin i dzwonimy ponownie - babka mówi że naprawa powinna potrwać do 31 grudnia. :O Jednakże proponuje nam rekompensatę czyli 10 GB neta na telefon z sieci Orange za darmo. Od tamtej pory nic się nie zmienia, oprócz tego że ciągle dzwonimy ponownie i błagamy o kolejne 10 GB bo telefon służy jako router wi-fi w trybie tetheringu. Do dziś nie mamy Internetu ani telefonu stacjonarnego (to drugie i tak zbędne XD) i nie zanosi się by naprawili do sylwestra. Ja rozumiem - koło nas robią rondo, pewnie przecieli jakiś kabel po czym zasypali ziemią. To mała wieś jest, więc może jakiejś turbo naprawy nie będzie, ale ja oczekuje anulowania rachunku za Internet za ten miesiąc. Przecież to byłaby opłata za nic, za to że jadę z Internetu mobilnego z abonamentu na telefon? Takie to jest to nasze kochane Orange, "sieć numer 1 (na dnie xD)" ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • 5