Wpis z mikrobloga

#wiedzmin
#wiedzmin3

właśnie obejrzałem Wieśka, bez czytania książki, bez zagrania choćby minuty w jakąkolwiek grę i tylko z wysrywów tutaj pierdzących dzieci miałem obraz tego widowiska:
- gdzie do k---y nędzy jest partyjka gwinta?
- dlaczego w każdą scenę musi być wplątany m----n?
przydupas królowej - gruby m----n, największy czarodziej tych złych - murzynka, boss czarodziejów - m----n, jakiś leśny grzbiet - hindus z wyciągniętymi uszami
ja rozumiem poprawność polityczną ale jeżeli to jest jakieś odwzorowanie nie wiem średniowiecza czy czegoś takiego to wtedy murzyni nawet mówić nie umieli a tu są na wysokich stanowiskach, ale mniejsza z tym
- JENNIFER jop twoja mać największa czarodziejka wszechświata co scenę sobie zaprzecza itd. no typowa feministka, wnerwiająca coraz bardziej, mam nadzieję, że ją zatłuką ale pewnie takiego wała
- Wiesiek, niby bohater a w pierwszym sezonie był 4x pierdnięcie od śmierci, zwykły leszcz barowy, jakieś kmiotki nim pomiatają co scenę a on od czasu do czasu komuś dokopie, dostanie kritikala i zawsze ktoś go uratuje
- Tris - bardzo fajna i miła dziewczyna, każda scena z nią jest jakby milsza, niech żyje jak najdłużej
- Ciri - ciężko coś o niej napisać, bo w jednej scenie coś tam już ogarnia a w następnej znowu wygląda jakby zobaczyła g---o

Ogólnie kupy d--y mało się to trzyma, ale dam 8/10 bo Henry z samej gry dodaje temu serialowi ze 3 punkty no i po grze o kibel jest to drugi najbardziej klimatyczny serial w tej kategorii
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

- gdzie do k---y nędzy jest partyjka gwinta?


@ukebe: Jeszcze sobie poczekasz, bo pierwsza partia gwinta w książkach pojawia się chyba w Chrzeście Ognia dopiero. To jest piąty tom, licząc opowiadania.
  • Odpowiedz