Wpis z mikrobloga

Od dwóch dni kac moralniak nie daje żyć. Na codzień bardziej jakies piwko czy wodeczka, ale na wiekszych imprezach nie odmawiam kreski. A pozniej wiadomo- urwane filmy, seksy z nieznajomymi i powrot nad ranem i placz w poduszke. Jak sobie z tym radzicie? Czy zamartwianie sie ma jakis sens, czy roztrzasanie tego do czegos prowadzi? #narkotykizawszespoko
  • 18
  • Odpowiedz
@natisrati albo bierz na klatę to co niesie za sobą chwilowa "dobra zabawa" albo odpuść sobie dragi bo można szybko się stoczyć, a z tych wszystkich imprez ani nie będzie dobrych wspomnień ani korzyści dla psychiki, ja tam się nie biczuję za przeszłość ale warto zastanowić się jakie to ma konsekwencje i wyrobić sobie jakieś granice
  • Odpowiedz
@natisrati: ziom, ja po koksie robię się potulny i jedyne co, to mam ochotę gadać. ostatnio we dwoje prawie całego grama #!$%@?śmy w herbaciarni i było kulturalnie jak na dworze angielskiej królowej.
gorzej jak zacznę do tego pić. ;D
ale ogólnie prawie nigdy nie mam moralniaka po dragach.
  • Odpowiedz
@natisrati oczywiście że odmówić kreski po alko jest bardzo ciężko, ale myślę że wychodzenie z problemów które może to przynieść jest 100 razy trudniejsze, polecam ograniczyć się do fajnej przygody raz na dwa tygodnie/miesiąc z zaufanymi osobami, nikt za Ciebie nie weźmie za to odpowiedzialności niestety
  • Odpowiedz
A to bierzesz na czysto bez picia, ewentualnie pozniej pojawia sie alko?


@natisrati: bardzo rzadko piję więcej niż dwa piwa, zwyczajnie wolę inne rodzaje fazy, niż to co oferuje alkohol. ogólnie, to środowisko w jakim się człowiek obraca ma sporo do powiedzenia w kwestii tego co się zażywa i w jaki sposób. jeśli naprawdę twoje sumienie cierpi z powodu tego jak się bawisz, to albo zmień środowisko, albo poćwicz asertywność.
  • Odpowiedz
@natisrati no ja niestety mam tendencje do chorej pewności siebie po mieszance alko i koks, no i brak umiaru totalnie, zawsze albo aferka albo doprowadzam się do stanu zombie i na drugi dzień deprecha jak #!$%@?

napisałaś że kokaina nie jest aż tak szkodliwa, ale koka to najbardziej szkodliwy narkotyk obok alkoholu, zaraz za heroiną, a w połączeniu z alkoholem robi naprawdę duże spustoszenie dla serduszka, układu krążenia i wielu innych
  • Odpowiedz
@natisrati no typowy stymulant, wiadomo po skoku serotoniny zawsze spadek bolesny. jako osoba trochę zamknięta odczuwam dosyć dużą różnicę po nosie bo dużo łatwiej mi wyrażać siebie i panować nad sytuacją, natomiast nie jest to używka z którą powinno się mieć styczność częściej niż raz na kilka miesięcy
  • Odpowiedz