Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@arteria: jego siostra zmarla rok temu tak więc myślę że to kwestia genów - dachowce. Dzieci kotki mojej babci, ta kotka też była dachowcem ale charakteryzowała się niesamowitym sprytem (np. Szybko ogarnęła skakanie na klamki aby otwierać sobie drzwi) i małą wagą, ojciec moich kotów nieznany bo ona wykastrowana nie była, a wypuszczana na dwór ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Oba były wykastrowane, wychodzące na dwór, kupujemy suchą karmę wspomagająca pracę nerek co u kotów jest najczęstszą chorobą, jednakże ograniczamy tą karmę bo ogólnie sucha karma nie jest dobra dla zwierząt. Mokrą kupujemy Felix.

Wiadomo, na starość musi coś dolegać ale co by nie powiedzieć fizycznie trzyma się bardzo dobrze, gorzej z psychiką. Od śmierci siostry nie potrafi się załatwiać w kuwecie, tylko na dworze (podejrzewamy że ma to związek z intensywną potrzebą naznaczenia terenu aby wskazać siostrze drogę do domu ale to tylko teoria). Jest to na tyle uciążliwe że musi być wypuszczany w nocy. Ale jak już wspomniałem matka była sprytna to i dzieci to odzieczyly. Fifka - czyli siostra - potrafiła też skakać na klamki, za to ten skurczybyk - Fafik - nauczył się pukac w drzwi (intensywnie uderza tylną łapą jakby się drapał) oraz... Nauczył się skakać na człowieka w nocy aby go obudzić. I w ten sposób budzi
  • Odpowiedz