Wpis z mikrobloga

W niektórych miastach #usa działa system ShotSpotter. Ten system to sieć czujników wykrywających strzelaniny i ich lokalizację. Algorytmy heurystyczne analizują dźwięki otoczenia i w przypadku wykrycia czegoś co brzmi jak wystrzał z broni przysyłają próbkę dźwięku wraz z lokalizacją do centrali. W centrali operator sprawdza czy to faktycznie wystrzał. Jeśli te dźwięki to strzelanina operator wysyła taką informacje do policji. Cała akcja od pierwszego wystrzału do momentu kiedy policja wie dokładnie skąd dochodziły strzały trwa mniej niż minutę.

Sytuacja z wykorzystaniem tego systemu miała miejsce wczoraj w #chicago. W problematycznej dzielnicy Englewood, odbywała się "uroczystość upamiętniająca" Lonella Irvina który zginął od kul podczas próby kradzieży kilka miesięcy wcześniej. Przed pierwszą w nocy w stronę uczestników poleciały kule, które raniły 16 osób.

Mieszkańcy dzielnicy bardzo chwalili postawę policji:

Reakcja policji była niesamowita, kilka chwil po pierwszych strzałach zdawało się, że na miejscu jest już setka policjantów


Trafnie skomentował sytuację pastor pobliskiego kościoła:

W innym mieście ta strzelanina nazwana by została atakiem terrorystycznym, u nas to zwykła niedziela.


W tym roku w strzelaninach w Chicago zginęło 2594 ludzi.

System ShotSpotter w połączeniu z programami zwalcznia przemocy doprowadził do zmniejszenia śmiertelności rok w rok od 2016. W tym roku zginęło o 248 osób mniej niż w tamtym roku.
RisingKnee - W niektórych miastach #usa działa system ShotSpotter. Ten system to sieć...

źródło: comment_Lml09UdD38YfN6lmTACdQBqQWN59hQtT.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
@RisingKnee: Bez sensu. USA to kraj wolności, więc wszyscy powinni sobie strzelać do kogo tylko chcą i z czego tylko chcą.
W ramach propagowania wolności, wobec lewackich ograniczeń strzelanin, wszelkie ataki będą musiały odbywać się teraz za pomocą dronów i samochodów wypełnionych ładunkami wybuchowymi.
  • Odpowiedz