Aktywne Wpisy
WielkiNos +662
Pani wiceminister odwiedziła więzienie kobiece na Grochowie i tak ją poruszyło, że kobiety, które się tam znalazły z powodu popełnienia przestępstwa przebywają w takich samych warunkach co mężczyźni, którzy popełnili podobne przestępstwa, że teraz nie może spać po nocach zastanawiając się czy więzienie nie jest dla kobiet zbyt uciążliwe.
#pieklokobiet #bekazlewactwa #wiezienie #dyskryminacjamezczyzn #rownouprawnienie
Oskaros +9
Z drugiej strony jeśli budda to wielki słup mafiozów to dlaczego nigdy nie wpadł ani nie ma ani jednego promila takiego tyci tyci dowodu że coś go łączy z mafiozami.
Sam prowadzę firmę i wiem jak wygląda skarbówka, trudno jest w tych czasach robić wałki. Tzn inaczej. Walki jest robić prosto ale równie prosto jest w nie wpaść, a trudno jest zrobić wałki które nigdy nie wyjdą na jaw. Nawet ten ziomek
Sam prowadzę firmę i wiem jak wygląda skarbówka, trudno jest w tych czasach robić wałki. Tzn inaczej. Walki jest robić prosto ale równie prosto jest w nie wpaść, a trudno jest zrobić wałki które nigdy nie wyjdą na jaw. Nawet ten ziomek
Będzie długo, ale myślę, że warto :)
Cześć Mireczki, zbliżają się święta i dlatego chciałbym z Wami trochę porozmawiać, a bardziej opowiedzieć o jednej małej rzeczy, która pomaga wprowadzić trochę pozytywnej energii w życiu.
Na wstępie chcę tylko dodać, że nie jest to sposób na diametralne odmienienie życia oraz wyście z depresji, będzie to tylko krok ku lepszemu samopoczuciu.
Tą rzeczą, która mi pomaga to Bycie wdzięcznym.
Sytuacja z życia. Wiele razy miałem tak, że po normalnym dniu, a tym bardziej złym/zmarnowanym, nie mogłem zasnąć i w głowie pojawiały się tysiące myśli typu: "powinienem jeszcze to zrobić", "potrzebuję więcej pieniędzy", "Jestem sam", "w pracy mnie szef wk*rwia" i wiele wiele innych rozkminek życiowych stawiających moje życie w samych złych barwach. W wyniku czego dalej nie mogłem zasnąć, a jak już zasnąłem to spałem gorzej i potem następnego dnia nie miałem kompletnie chęci do robienia czegokolwiek.
Nie mówię, że dumanie nad życiem i nad tym co nam nie wychodzi i co chcielibyśmy zrobić jest złe. Wręcz przeciwnie. Jednakże myślenie każdego wieczora o tym jak moje życie jest gówniane już z pewnością jest złe.
ALE, z czasem postanowiłem to zmienić i pomimo różnych prób, skuteczne okazało się u mnie po prostu bycie wdzięcznym,
Jak to działa?
Gdy jestem już w łóżku jak najszybciej staram się nastawić mój mózg na szukanie pozytywów, czy to tego dnia czy też ogólnie w życiu:
- Mam mieszkanie/Stać mnie na wynajem mieszkania/Mam dom
- Mam gdzie spać, Mam ciepłe łóżko
- Mam schronienie przed zimnem, przed warunkami atmosferycznymi
- Mam pracę (jeżeli nie masz pracy to możesz pominąć, albo zamienić na "mam dużo czasu wolnego")
- Mam rodzinę
- Mam cudowną chrześnicę
- Zarabiam wystarczająco dużo aby starczyło mi na życie i na przyjemności
- Mam kilku znajomych/przyjaciół
- Mam dziewczynę
- Mam ubranie
- Mam co zjeść
- Mam jedzenie w lodówce
- Jestem w miarę zdrowy.
- Mam sprawne ręce
- Mam sprawne nogi
- Widziałem dzisiaj ładnego pieska na ulicy
- Jadłem dzisiaj bardzo dobry posiłek
- Mam samochód, stary to stary, ale mam
- Mam komputer i mogę spędzić cały dzień przy nim i świat mi się nie zawali
- Kupiłem sobie skarpety z zabawnym rysunkiem
- Strzeliłem świetną bańkę w csie
itp itd
Co mam dzięki temu?
1. Zauważam, że mimo codziennej bolączki i pragnienia aby posiadać więcej, jest po prostu okey. Nie jest super, nie jest tragicznie. Potrafię zauważyć, że jednak mam bardzo dużo plusów w życiu (a najwięcej w oczach, bo po +5,5 heh) i że po prostu nie jest tak źle jak mi się wydaje.
2. Ładuję mózg pozytywną dawką informacji. Dzięki temu jest mi o wiele łatwiej zasnąć. Często zdarza się tak, że rozmyślając już o trzeciej rzeczy zasypiam.
3. Uświadamiam sobie, że zawsze mogłem mieć gorzej.
4. Łatwiej jest przestać porównywać swoje życie do innych i patrzeć na to co inni mają, a ja nie.
Mi pomaga, nie wiem czy Tobie to pomoże, ale nic nie stracisz próbując.
Jeżeli będziesz chciał/a spróbować to pamiętaj o kilku rzeczach
1. Zmiany nie zauważysz po jednym razie
2. Bardzo często będą pojawiały się ALE, bo dla przykładu mogę powiedzieć sobie, że "mam samochód" ale czy jest to tak super, jeżeli samochód jest ciągle u mechanika i cały czas przy nim coś trzeba robić? Opcje są dwie, albo przymykamy oko na takie ale i dalej staramy się szukać pozytywów, albo odpuszczamy taki element i szukamy innego.
Nie jest to recepta na super życie, ALE małymi krokami do celu. Powodzenia!
Powoli chyba przychylam się do podejścia, jakie tutaj zaproponowałeś. Bardzo trudno je wypracować, ale chyba warto. Naotmiast cały czas gdzieś polegnę. Np. w jednej chwili jestem szczerze przytłoczony jakimś ludzkim dramatem, o którym przeczytałem (a więc tym samym mam przypływ wdzięczności), a kwadrans później #!$%@? się w aucie, bo w dwóch skepach nie ma pierogów ruskich, na które akurat mam