Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czołem Mireczki, muszę skonfrontować swoją myśl z przemyśleniami innych niebieskich:)
Żyję sobie z różową już piąty rok. Były blaski i cienie, ale ogólnie jest ok. Jedyny minus heh polega na tym, że jak się kłócimy o w sumie nawet gówno, to ona zaraz "zrywa". Rzuca kur...chu...#!$%@? itp. po prostu wybucha. Ja oczywiście nie jestem potulny, jebs drzwiami i znikam. Potem tydzien, dwa ciszy i powrót. I tak sobie trwamy. Jakiś kurna borderline, bo nas ciągnie do siebie narkotycznie, no ale nie o tym:)
My jako my, materialnie jesteśmy na zbliżonym poziomie. Niezła robota, ja i ona specjaliści z ponad średnią krajową. Ale nasi rodzice to przepaść: moi sympatyczni renciści, a tam też sympatycznie, ale rekiny kapitalizmu lat 90tych z hajsem jak lodu.
Ojciec różowego zaprosił nas do knajpy i między zupą, a drugim oznajmił że obok swojego domu kupił dwie działki i postawi na nich dwa domy, prezenty dla córek. I oczywiście ja mam tam też mieszkać, "w waszym domu". Mnie się aż obiad odbił bo wyobraziłem sobie jak jestem otoczony przez teściów, siostre, ogólnie całą ichniejszą familię i ja sam w środku. No ale na gorąco nie komentowałem. Potem zacząłem gadać z różowym, że tak jakoś dziwnie że ja mam tam mieszkać jako gość, że mi jako facetowi może `to pewnie z biegiem czasu lekko przeszkadzać...A prawda jest taka, że uważam że taka chata w prezencie i w takiej lokalizacji to może być narzędzie nacisku haha...żebyś oddał różowej jajka i ona zamknie je w szufladzie. Bo zacznij fikać to zaraz padnie teskt,że możesz się wynosić, to nie twoja chata, przyszedłeś tu z niczym etc. Próbowałem wyjść z impasu i zaproponowałem dla czystości sytuacji, że odkupię pół tego domu i będę współwłaścicielem po prostu. Propozycja odrzucona.
Domy się budują w zastraszającym tempie, a ja cały czas myślę że to będzie dla mnie złota klatka. Chcę spieprzać. Od różowej. Przez dom. Dziwne.
Mireczki, na wasze oko, obawy są uzasadnione? Ktoś przerabiał taki wariant? Różowa po czasie jest zdolna użyć chaty w której "gościsz" jako narzędzia nacisku?;) Odwiedziny teściów każdego dnia są wkurzające(to retoryczne pytanie)?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania: Faktycznie wielki problem, że rodzice fundują dzieciom dom i nie musisz tonąć w kredycie przez następne 30 lat. Ja od rodziców i teściów złamanego grosza nie dostałam i zazdroszczę, że którymś się chciało zapewnić cokolwiek swoim dzieciom, żeby miały lepiej w życiu.
Poza tym 5 lat to chyba wystarczająco długo byś wiedział, czy to jest osoba z którą chcesz spędzić resztę życia czy nie. Z resztą jeśli użyty zostanie argument