Wpis z mikrobloga

Wykopki, czy był ktoś z was kiedyś w podobnej sytuacji? Dostałem pismo z sądu, że jestem jednym ze spadkobierców mieszkania po dalekiej krewnej (spadek z dobrodziejstwem inwentarza). Problem polega jednak na tym, że na liście spadkobierców jest jeszcze około 40 innych osób (rozrzuconych gdzieś po całej Polsce). Kilka osób z mojej rodziny zrzekło się spadku (nie chcą mieć tego na głowie), ale czy to na pewno dobra decyzja? Nie będę miał problemu ze zrzeknięciem się, ale lubię mieć świadomość, że podjąłem dobrą decyzję. A w tym przypadku nie bardzo wiem na czym się opierać. Rodzina machnęła ręką na zasadzie "aaa bo to kłopot". Miał ktoś podobne doświadczenia? #prawo #mieszkanie #pytanie
  • 8
@Jade: @Jade: Acha. Spoko.
Nie rozumiem po co marnujesz swój i mój czas. Tak jak pisałem w skład spadku wchodzi mieszkanie. Problem polega na podziale spadku, ponieważ nie wiem jak miałoby się to odbyć w przypadku tak dużej liczby osób. Dlatego pytam, czy ktoś z obecnych miał tutaj podobne doświadczenia przy podziale majątku pomiędzy większą liczbą osób.
@Solitary_Man: Mieszkanie jest już nieco zadłużone podobno z uwagi na brak opłat czynszowych. Jednak dziedziczenie z dobrodziejstwem polega z tego co wiem na dziedziczeniu długów do wartości dziedziczonego majątku. Czyli teoretycznie stracić na tym nie można.
Czyli teoretycznie stracić na tym nie można.


@minijack: tutaj byś się zdziwił bo wierzyciel nie musi zaspokajać się z tego mieszkania tylko może, np. poprzez komornika ściągać wierzytelność z twojego konta bankowego, twojej wypłaty. Także jeśli masz udział w mieszkaniu nie oznacza to, że ten udział zostanie zajęty, a ty będziesz miał spokój.

Problem ze zniesieniem współwłasności jest taki, że jeśli ktoś się uprze to sprawa sądowa może trwać kilka lat.
Problem ze zniesieniem współwłasności jest taki, że jeśli ktoś się uprze to sprawa sądowa może trwać kilka lat.


@Jade: przy 30 współwłaścicielach sprawa jest właściwie nie do przeprowadzenia przez system doręczeń.