Wpis z mikrobloga

Ale poszłabym sobie na taką imprezkę do klubu, żeby wystroić się jak płodnajulka i poszaleć na parkiecie... ale jest za zimno na wychodzenie z domu :<
  • 28
  • Odpowiedz
@Surrenderdorothy: Oczywiście, że tańczyć. Chodzić do klubu się napić to kiepski pomysł. W takich typowych taneczniakach nie zaserwują Ci niczego bardziej wyszukanego do picia niż cuba libre. A co do samego tańca, to takie bujanie się w klubie nie wymaga żadnego skilla tylko braku skrępowania i minimalnego wyczucia rytmu. A jak wyrobić to drugie? Lekcje tańca, gra na instrumencie albo po prostu wychodzenie i próbowanie ;)
  • Odpowiedz
@El_Profesor: Si, ale takie to spędzam średnio co tydzień :D Czasem fajnie jest wyjść do szerszych kręgów, między obcych ludzi, nałożyć bardziej wyszukane ciuchy i mocniejszy makijaż, tak dla odmiany, gdy codziennie w pracy trzeba wyglądać grzecznie i profesjonalnie ;)
  • Odpowiedz