Wpis z mikrobloga

Albo siedzę sobie dzisiaj przy kompie bo akurat wróciłem z urzędu i nagle słyszę taki trzask i huk. No to nic. Normalka. Znowu ktoś się rozwalił w okolicy. 15 minut później słyszę helikopter no to już się zaciekawiłem. Co się okazało.

Pijany kierowca jechał 130km/h jakąś Hondą i wyprzedzając rowerzyste po prawej wjechał w grupe dzieci jadących na rowerach z naprzeciwka i przykitował w nich z tą prędkością 130km/h :/ Po dzieciaki przyleciał śmigłowiec i je pownosili i przetransportowali do Łodzi, a koleś miał 3 promile alkoholu we krwi. Dzieciaków było z 5, jedno zmarło na miejscu a pozostałe przewieźli w krytycznym stanie do Łodzi.

#wypadkidrogowe
  • 10
  • Odpowiedz
@Cripex: em.... wjechał w dzieci na rowerach z prędkością 130 km/h? Albo coś koloryzujesz, albo miały niesamowite szczęście. W takiej sytuacji to raczej nie byłoby co transportować helikopterem -_-
  • Odpowiedz
@krupek: Grzmot był konkretny. Droga nowa, świeżo zmodyfikowana pod wjazd na A2 i w sumie w miare prosty odcinek. Nie wiem czy One żyją czy nie żyją. W każdym razie jak rozmawiałem z tymi co z tym kółkiem przyjechali do śladów hamowani to powiedzieli, że na razie wiedzą, że jechał powyżej 120.
  • Odpowiedz
@Cripex: konkretny grzmot to masz nawet przy wypadku z prędkością 50 km/h. I nawet przy takiej prędkości wjechanie w grupkę rowerzystów to jest najpewniej śmierć na miejscu. 130km/h o których Ty mówisz to tak absurdalna prędkość w zderzeniu z człowiekiem/rowerzystą,że chyba największy optymista nie będzie miał nadziei. btw jaka miejscowość lub region? w okolicach strykowa czy wcześniej/dalej?
  • Odpowiedz