Wpis z mikrobloga

#marynarkawojenna #militaryboners #przemyslenia

Jak niektórym wiadomo współczesne lotniskowce mają reaktory atomowe, no przynajmniej niektóre.
Logika jest bardzo prosta, nieograniczony zasięg i uproszczona logistyka.
Ale dlaczego żaden okręt eskorty nie jest wyposażony w podobny system?
To fizyczna niemożliwość upchania reaktora w kadłubie, nieopłacalność czy co?
Może ktoś z was się orientuje bo ja jestem trochę laik.
  • 7
@LegionPL: Nie znam się ale sprawdziłem tezę czy nie są za duże.

https://en.wikipedia.org/wiki/Nuclear_marine_propulsion

Nimitz class: ten 101,000-ton, 1,092 ft long fleet carriers, the first of which was commissioned in 1975. A Nimitz-class carrier is powered by two nuclear reactors providing steam to four steam turbines and is 1,092 feet (333 m) long,

Czyli reaktor ma długość 333m (sic!).

Skoro już nie ma pancerników to sprawdźmy sobie niszczyciel przykładowy:
https://en.wikipedia.org/wiki/Arleigh_Burke-class_destroyer

Length:
Flights
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@LegionPL: Był taki pomysł w latach 60. Poczytaj o USS Long Beach i USS Bainbridge jak pływały sobie z USS Enterprise. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A no i rusy mieli podobny pomysł. Krążowniki rakietowe projektu 1144 były napędzane energią jądrową.
@johann89: To chyba nie na nasze głowy, reaktor reaktorem ale jest też system chłodzenia i siłownia.
Pogrzebałem i jest też względnie mały atomowy okręt podwodny klasa Virginia ale o wiele słabszy 30 MW w porównaniu do 194 MW lotniskowca klasy nimitz, no i okręt podwodny to nie niszczyciel bo to jakaś połowa wyporności takiego zumwalta na przykład.
USS Long Beach


@johann89: Ciekawe projekty, z tego co wyczytałem to poszło na żyletki ze względu na koszty.
Nie opłacało się budować kolejnych okrętów tej klasy.
Jedyna wada o jakiej się wspomina to mała moc 60MW i przez to niska prędkość 30 węzłów.