Wpis z mikrobloga

@drymz: to efekt starej, jeszcze komunistycznej ustawy o zapewnieniu mieszkania nauczycielowi na jego wniosek na terenie gminy (już chyba wycofane). Szczególnie widoczne na małych wiochach - w niektórych są nawet całe "bloki nauczycielskie" (takie małe 8-12 mieszkań, ale są), w innych mieszkanie wygospodarowuje się albo ze starego budynku szkolnego (tam, gdzie budowano tysiąclatki, starą szkołę przerabiało się na mieszkania) albo też z pomieszczeń szkolnych.

W mojej miejscowości mieszkała pani wicedyrektor w