Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 32
Jest jedna rzecz która nie daje mi spokoju.
W niedziele Mateusz odchodząc z domu BB śpiewał piosenkę "NIC SIĘ NIE STAŁO". Slabina był sportowcem, plywakiem i jeśli spytacie któregoś ze sportowców o ta piosenkę to kazdy wam powie ze to dla nich najgorszy utwór jaki może być, bo świadczy o tym ze jednak coś sie stało... To jest pieśń porażki. Dlatego dziwi mnie że to sobie śpiewał, ogólnie sporo zachowań Mateusza było mało sportowych, nie było widać w nim dyscypliny. Pytanie więc czy to kontuzja wyeliminowała go ze sportu czy charakter który i my poznaliśmy?
#bigbrother
Pobierz
źródło: comment_oAMIv3Ywh6nZoSJvn7cU1T1DnyBrpUIC.jpg
  • 5