Wpis z mikrobloga

@ofczy: Wiadomo, że ma to być narzędzie tylko do przyspieszenia pracy nad tłumaczeniem, sprawdzeniem i korektą takich błędów powinien zająć się tłumacz danego języka, czy też językoznawca, ale jak to mówią .: "Z braku laku, dobry kit", wolę takie tłumaczeniem niż zupełny jego brak. Znam wiele osób które w ogóle nie ogarnia angielskiego i jak gra nie ma tłumaczenia na ojczysty język, to jej nie kupuje.
@djzidane: Jak nie masz możliwości/budżetu na porządne tłumaczenie swojej gry na inne języki, to po prostu jej nie tłumacz. Tłumaczenie maszynowe można sobie o kant dupy rozbić, bo nie nadaje się do niczego - nawet poprawek. Używając czegoś takiego zrazisz do siebie zarówno graczy którzy bez tego zagraliby po angielsku, jak i tych którzy angielskiego nie znają - bo obu stron nie interesuje fakt że twoja gra nie miała budżetu na
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@kacperski1:

Tłumaczenie maszynowe można sobie o kant dupy rozbić, bo nie nadaje się do niczego - nawet poprawek.


Czy ja wiem? DeepL radzi sobie całkiem nieźle i wiem, że wielu tłumaczy (niekoniecznie gier) ogranicza się właśnie do poprawiania po nim.
@kacperski1: Bez przesady. Googlowski tłumacz naprawdę daje radę do robienia podstaw do tłumaczenia.

Mój znajomy raz potrzebował jakiegoś materiału naukowego, a oryginał był tylko w języku angielskim dostępny. Przerzucił to przez Googlowski tłumacz i zrozumiał to co potrzebował.

Pozatym, jest o wiele łatwiej zredagować z grubsza przetłumaczony tekst niż tłumaczyć go od 0.