Wpis z mikrobloga

@szpila68i: Też chciałbym to wiedzieć ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie licząc pojedynczych wystrzałów na przestrzeni ostatnich lat, rzeczywiście tylko on ze starej gwardii utrzymuje sie na powierzchni. Mr Bronkza szkoda najbardziej, bo jak dla mnie gość miał talent i ręke do muzyki, a wystrzelał sie jeszcze przed maturą. Dziś te kawałki dla większości brzmią śmiesznie, ale w tamtych latach to było wielkie wow. Nie było drugiego polskiego
@dusigrosz69: a mieliśmy trochę twórców w tych klimatach swego czasu. Kurde, ciekawe co robią dzisiaj.
Podoba mi się, że wróciła moda na takie granie trochę vide eventy spod znaku Ekwador 2000 które organizuje ekipa w Krakowie. Byłem na kilku i zdecydowana większość to młodzież, żeby nie powiedzieć dzieciaki (mieli pozwolenia od rodziców na kartce na wejście ( ͡° ͜ʖ ͡°), która nie może pamiętać takich imprez a
Kurde, ciekawe co robią dzisiaj.


@szpila68i: Nałogowo śledzę losy polskich wiksiarskich dawnych DJów (niestety bardziej niż producentów), i sporo ludzi udało mi się poodnajdować. Chyba najbardziej nurtuje mnie postać DJ'a Kurczaka, rezydenta Omena Płośnica 2002-2004, o którym krąży wiele plotek i legend a przepadł jak kamień w wodę. Ogólnie większość coś tworzy pod innymi pseudonimami po prostu i innymi gatunkami ( ͡° ͜ʖ ͡°)