Wpis z mikrobloga

@fm08: nie żeby co ale tam nigdzie nie padło słowo "rasistowski"
i polecam pierwsze słowa: "przesadne zwracanie uwagi..."

jakbym był polackiem w anglii i przy każdym wypowiedzianym zdaniu jakiś angol by mi mówił, że

yy nie użyłeś past perfect continous, zły akcent, złe wszystko, zamknij mordę lepiej

to też by mi się odechciało mówić xD
Potem tacy uciśnieni ludzie piszą coś na jakimś forum i połowa ludzi ich nie rozumie... Naprawdę opanowanie paru zasad dotyczących gramatyki, interpunkcji czy ortografii na zadowalającym poziomie nie wymaga IQ ponad 160.

Co innego, jak jesteś obcokrajowcem i próbujesz mówić czy pisać po polsku - nawet jak będziesz błędnie odmieniać wyrazy czy nawet walić bezokolicznikami, to o ile da się to zrozumieć, większość ludzi pewnie to doceni, że chcąc się skomunikować nauczyłeś
Jednak jeżeli poprawia go by poprawić jego polszczyznę,to co w tym złego?


@fm08: No właśnie, nic. Ja moich znajomych jak robią błędy językowe, poprawiam tylko przy rozmowie w cztery oczy i nawet czasami zaznaczam, że to jest po to, by go kiedyś ktoś publicznie nie zdyskredytował z powodu błędów językowych.

PS. Też ostatnio trafiłem na tego z Ameryki ;)