Wpis z mikrobloga

Tak sobie chwilę pomyślałem i w sumie chyba doszedłem do całkiem ciekawego (albo i nie) wniosku.
Przy tak sformułowanych zasadach, TAA zagrywając ręką kompletnie nic nie traci. Bo po rozpisaniu na przypadki mamy tak:
1) TAA przepuszcza piłkę, Sterling strzela gola, sędzia cofa do ręki Silvy i Live ma rzut wolny
2) TAA zagrywa ręką, sędzia to widzi, gwiżdże karnego, potem cofa do ręki Silvy i Live ma rzut wolny
3) TAA zagrywa ręką, idzie kontra, Live strzela gola, a sędzia się wybroni, że przecież najpierw była ręka Silvy
I tym oto sposobem (zakładamy, że wszyscy wiedzą o ręce Silvy i TAA decyduje, czy grać ręką czy nie) dochodzimy do wniosku, że zagranie ręką mu się opłacało
#pilkanozna #mecz #liverpool #manchestercity
  • 2
  • Odpowiedz
@Rodjer: jeżeli chodzi o pierwszą rękę to City by nie miało bramki ani karnego. Podejrzewam, że sędziowie VAR rękę TAA potraktowali jako przywilej korzyści(bo pierwszy zagrał ręką Silva) co dla mnie jest absurdem,bo powinien być rzut wolny dla Live i po sprawie. Piszę to jako fan Liverpoolu
  • Odpowiedz