Wpis z mikrobloga

Zastanawialiscie sie kiedys co w ogole oznacza dla nas smierc? Ale czy tak naprawde zastanawialiscie sie nad tym, zarty z boku?
Wszystko co znamy, kazde uczucie, kazdy bodziec, uczucie milosci, nienawisci, zdziwienia, szoku, wszystkie procesy poznawcze, wszystko to odczuwamy tylko dlatego, ze nasze organizmy są do tego zaprogramowane, a w szczegolnosci mozg. Czym zatem bedzie pozbawienie nas samych funkcjonowania tego mozgu (tak rozumiem smierc, zatrzymanie procesow zyciowych)? Nie bedzie juz wtedy zadnej mozliwosci zaanalizowania ani zrozumienia naszego stanu, bo nie bedziemy miec do tego juz zadnych narzedzi. Czym zatem bedzie nasze ja? Powiecie, "niczym, nie będzie nic, będziemy niczym" ale jak to bedzie byc niczym?
Wydaje mi sie, ze nigdy nie poznam odpowiedzi na te nurtujace mnie pytania - ktos kiedys powiedzial "nic co ludzkie nie jest mi obce" a zatem jesli cos nie jest ludzkie (bo jest nie do zbadania przez istoty takie jak my, czyli ograniczone zaprzestaniem posiadania i tym samym uzytkowania mozgu w chwili smierci) na zawsze bedzie nam obce?
#smierc #filozofia (choc moze bardziej #pseudofilozofia)
  • 15
  • Odpowiedz
@Brzuchol00 po śmierci pewnie będzie to samo co przed urodzeniem. Jesteś teraz istotą rozumną, masz samoświadomość, myślisz. Przed urodzeniem tego nie było. Po śmierci może być tak samo. Nagle znikasz. Trudno jest to sobie wyobrazić. Nikt nie może tego pojąć. Częściowo właśnie dlatego stworzono religię, żeby wierzyć w inny scenariusz, niż ten, że nagle porostu znikasz. Niepojęte, ale prawdopodobne
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
@Brzuchol00: a może z perspektywy wieczności bycie niczym jest naszym naturalnym stanem. To ten kilkudziesięcioletni przebłysk świadomości jest anomalią podczas, którego zapominamy jak być niczym.
  • Odpowiedz
@Brzuchol00 moim zdaniem to wszystko co znamy, czujemy i jesteśmy świadomi jest kwestią świadomości wypracowanej przez nas w fizycznych formach i ginie razem ze śmiercią mózgu, wszystkie uczucia emocje to reakcje naszego organizmu na zewnętrzne bodźce, poczucie samotności, miłość, gniew, rozpacz, to wszystko to reakcja na coś. Istnieje jeszcze coś takiego jak podświadomość i to jest ponad nami. Myślę o niej jako o świadomości duszy , do której nie mamy zbytnio dostępu
  • Odpowiedz
@Pan_Mysz: Bardzo często nachodzą mnie identyczne myśli. Skoro najprawdopodobniej przed naszymi narodzinami nie było nic, a po naszym zgonie będzie to samo - nic, to w perspektywie wiecznej (prawie) nicości, czym jest to trwające 70-80lat życie? To jak kropla w morzu mórz, to cud? To nasze jedyne 5 minut, o którym nie zdajemy sobie sprawy i marnujemy je na pierdoły? A może własnie to życie nie jest nic warte, skoro skończy
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Brzuchol00: albo jak wyobrazisz sobie ogrom kosmosu i my wszyscy na też Ziemi, takiej kulce brudu ze swoimi radościami, miłościami, smutkami i nienawiściami. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@postrachNocnegoSzczura: Widzisz, zgodzę się z tobą do momentu, w którym napisałeś o "nieśmiertelności" naszej podświadomości.
Ja uważam, że na tym świecie nie ma nic poza chemią i fizyką, nie ma duszy, tym bardziej magii, wróżek, Bogów itp. Nie potrafisz czegoś wytłumaczyć za pomocą praw fizyki? To nie znaczy, że to magia, tylko to my na stan obecny nie odkryliśmy tej fizyki na tyle dobrze, by to wytłumaczyć.
Myślę, że jesteśmy tym,
  • Odpowiedz
@Pan_Mysz: jak ktoś mi mówi, że po śmierci będziemy niczym, to wyobrażam siebie jako niematerialny byt żyjący w ogromie kosmosu i poruszający, płynący w nim niesiony jakby na fali w morzu. Ogarnia mnie wtedy lekki smutek, ale to chyba dlatego, że powiązuje z tym wielkie uczucie samotności, a to nie jest prawda, tam nie będzie samotności - po prostu nie będzie niczego
  • Odpowiedz
@Brzuchol00 no ja akurat wierzę w jakiś recykling którego nie jesteśmy w stanie opisać, być może fizyka teraz też nie jest w stanie tego wyłapać przez barierę technologiczną. A może też być że tak nie jest i jestem naiwny. Nie wyznaje zadnej Religi ale sam w sobie czuje że coś takiego ma miejsce.
  • Odpowiedz