Wpis z mikrobloga

@appylan: Czy to jest polska literatura popularna? Konkurs epatowania skrajnościami? Co będzie następne? Historia a'la master chef z restauracją z trzema gwiazdkami Michelin serwującej dystyngowanym klientom g---o sous vide pod puszystym obłoczkiem puree z batatów?
  • Odpowiedz
Czy to jest polska literatura popularna? Konkurs epatowania skrajnościami?


@Slucham_psa_jak_gra_: piszmy tylko ksiazki o kwiatkach i miłości do Boga i ojczyzny. Nie czytałem ksiazki, ale mniej wiecej znam tematyke i ten fragment ma pewnie pokazac w pewien sposób hipokryzję konserwatystów i narodowców. Ksiażka generalnie z tego co widze jest przyjęta bardzo dobrze jako odważny opis obecnej sytuacji w kraju.
  • Odpowiedz
@leftfinger: Samemu daleko mi do prawej strony, ale wynurzenia o ukrytym pożądaniu do kulturysty i dość obrzydliwy opis młodzieńczych nawyków masturbacyjnych raczej trudno podciągnąć pod błyskotliwy komentarz polityczny, a bardziej pod kąśliwe przytyki.
  • Odpowiedz
via Android
  • 8
@leftfinger
@Slucham_psa_jak_gra_ główny bohater jest neonazistą psychopatą. Jest biseksualny. W sumie podobnie było z Al Zakrawim, zanim założył "pierwsze" ISIS byl zwykłym bandyta ulicznym i też chętnie gwałcił mężczyzn, nawet że swojej bandy jako inicjacja do grupy.
  • Odpowiedz
@appylan: Niedlugo po maturze przeczytalem "Zrob mi jakas krzywde" i wtedy chyba Zulczyk zyskal nowego fana. Nie czytalem wszystkiego co wydal, ale to na co trafilem bardzo szybko infiltrowalo moja glowe.
  • Odpowiedz
@appylan: Problemy z męskością, słaby obraz ojca i doszukiwanie się męskości w między innymi Conanie to dość szeroko znane zjawisko. Może to iść w różne strony, między innymi w seksualizację relacji z mężczyznami, fantazje, a czasami nawet akty homoseksualne. Ale żeby k---a bulgotać jogurtem to ja nie wiem xD
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@appylan: bylem ciekawy zulczyka i przeczytałem "zrób mi jakąś krzywdę" i odebrałem to jako książkę o niczym, z niczym na puente, generalnie takie nijakie. Bez pomysłu, z d--y te sytuacje. Za to trafnie pokazujące młodzież czasem.
Ten fragment też mi nie leży, jakoś tak nie trafia. A to, że wielce odważny to żadne osiągnięcie. Nie szokuje, wprawia w cringe.
  • Odpowiedz