Wpis z mikrobloga

Z FB Leszek Kraskowski
(komentarze pod wpisem też ciekawe)
Cieszę się, że Donald Tusk wycofał się z wyścigu prezydenckiego.
Nie zmusiłbym się, aby na niego zagłosować.
Ale aby wyjaśnić dlaczego, muszę cofnąć się w czasie.

Trwa budowa Stadionu Narodowego. To jedna wielka prowizorka i komedia pomyłek. Kilkanaście tysięcy zmian w projekcie. Nawet najstarsi pracownicy Konsorcjum budującego stadion nigdy z czymś takim nie mieli do czynienia.
Brakuje prądu. Architekt pomylił się w zapotrzebowaniu na moc o jedną trzecią. Trzeba pruć ściany konstrukcyjne, aby wstawić dodatkowe kable. I upchnąć gdzieś dodatkowe szafy z elektroniką.
Nie wiadomo jak ma wyglądać boisko. Ciągle zmieniają się koncepcje w Narodowym Centrum Sportu. Jakie będzie obciążenie stropów w garażu podziemnym? Stropy są wzmacniane. Kosztuje to dodatkowe miliony, ale lepiej aby piłkarze razem z płytą boiska nie wpadli do garażu. Szaleństwo. Później okaże się, że niepotrzebne, bo koncepcja boiska znów się zmieniła i będzie jednak lżejsze.
Koszty rosną w zawrotnym tempie. Brakuje jakichś 300 milionów złotych.
Przyjeżdżam na budowę. Obsługujemy ją PR-owo. Przypomina to Sajgon.

- Leszek, jest dobrze. Godzinę temu był tu premier Tusk i wszystko jest na dobrej drodze - zagaja rozmowę szef Alpine Construction, niemieckiej firmy, lidera konsorcjum budującego stadion.
- Macie aneks do umowy na te 300 milionów? - pytam.
- Nie, aneksu nie mamy, ale wszystko jest uzgodnione. Liderem konsorcjum będzie teraz Hydrobudowa, bo to głupio wyglądało, że Stadion Narodowy budują Niemcy i Austriacy. My usuniemy się w cień. Ale będą wreszcie pieniądze.
- Jak to? Bez aneksu? Przecież ta stara umowa jest zupełnie nieaktualna. Kilkanaście tysięcy zmian w projekcie. Budujecie całkiem inny stadion niż mieliście budować.
- Leszek, zrozum. DONALD TUSK tu był. Premier. Stał obok mnie tak jak ty teraz stoisz. I obiecał, dał słowo, że za wszystko, za wszystkie zmiany w projekcie i dodatkowe zlecenia zapłacą co do złotówki.
- I wy mu uwierzyliście?!? Chryste Panie! Budujecie Stadion Narodowy bez aktualnej umowy? Na gębę? Czyście całkiem powariowali? No to macie te 300 milionów, ale... w plecy.

Na szybko usiłowałem znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie.
- Jeśli nie będą płacić, pogadam z podwykonawcami, aby zablokowali wjazd na budowę. Blokada, pikieta, nagłośnienie w mediach. Metodą Leppera. Tylko wtedy jest szansa, że zobaczycie jakieś pieniądze.

Niemcy i Austriacy patrzyli na mnie jak na rasowego wariata.
- Leszek, ty nadal nie rozumiesz. Tusk tu był. Dał nam słowo honoru.

#####

Wszystkie firmy budujące Stadion Narodowy padły na twarz. I polskie i zagraniczne.
Brakujących milionów po prostu im nie wypłacono.
Dlaczego?
Brak podstawy prawnej.
Brak aneksu do kontraktu.
O pieniądze w imieniu Alpine Bau wystąpił do sądu... syndyk masy upadłościowej.
#tusk #neuropa #4konserwy #polityka #stadionnarodowy #po #bekazpo
  • Odpowiedz