Wpis z mikrobloga

Ja to jestem całkowitym przeciwieństwem ludzi którzy boją się dzwonić. Dużo bardziej wolę zadzwonić niż napisać smsa, a maila to już w ogóle. Zadzwonisz, pyk pyk, informacja przekazana, druga osoba jeszcze się o coś dopyta, minuta i z głowy. I od razu wiesz, że druga osoba informacje otrzymała. A wiadomość tekstowa? Panie, #!$%@?, albo odpisze, albo nie, albo przeczyta, albo oleje, albo przeoczy. O czymś zapomnisz, czegoś nie wiesz i wszystko się w czasie rozciąga. No i jeszcze co napisać? To nie rozmowa, gdzie się mówi. Wysyłasz wiadomość która zostaje, którą można sprawdzić, czy się pomyliłeś, czy gramatyka dobra, czy nie ma literówki. No i jak się zwrócić? Stres jak 150

#oswiadczeniezdupy
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach