Aktywne Wpisy
yosemitesam +35
kamilek123 +431
Cześć. Jestem już po operacji tego guza.
Chwilę po 7 przyszły do mnie 3 młode dziewczyny, które zaprowadziły mnie na blok operacyjny. Ok 7.35 leżałem już na sali i były ze mną 3 osoby z anestezjologia, które mnie uśpiły. Obudziłem się na sali po operacyjnej, ale nie wiem kiedy bo byłem tak naćpany jeszcze i zaraz zasnąłem. Ok 14 już obudziłem się na moim łóżku w moje sali. Dosłownie zaraz przyszli rodzice,
Chwilę po 7 przyszły do mnie 3 młode dziewczyny, które zaprowadziły mnie na blok operacyjny. Ok 7.35 leżałem już na sali i były ze mną 3 osoby z anestezjologia, które mnie uśpiły. Obudziłem się na sali po operacyjnej, ale nie wiem kiedy bo byłem tak naćpany jeszcze i zaraz zasnąłem. Ok 14 już obudziłem się na moim łóżku w moje sali. Dosłownie zaraz przyszli rodzice,
V50 zaczęło mi szumieć przy przyspieszaniu. Dzieje się to gdzieś od 2.5kRPM w górę, na wbitym biegu (na luzie to nie występuje). Nie jest to gwizd turbiny, to brzmi jakby ktoś suszarkę włączył. Auto nie traci mocy (albo straciło na tyle mało, ze nie odczuwam). Ktoś ma jakiś pomysł co by to mogło być? 2.0D silnik
To nie z kol pochodzi? Moze tez cos w skrzyni, ale to raczej watpliwe.
Jak lekko puszcza to moc będzie trzymał
Komentarz usunięty przez autora
Na każdym biegu, jak go mocniej „zbutuję”. Nie dymi, nie jest to zależne od prędkości, sprawia wrażenie jakby to było sprzężone gdzieś z turbina. Slychac te suszarkę, to jest dźwięk jakby z nawiewów, nie jest głuchy ani metaliczny jakby to było w przypadku łożyska pewnie... znaczy mam nadzieję (╯︵╰,)
Czy macie jakieś rady jak organoleptycznie sprawdzić ten dolot? Pomacam węże i zobaczę czy coś się