Wpis z mikrobloga

@cyriak: Arnold sam w sobie mi nie przeszkadza, chociaż w tej koszuli w kratę i domku na prerii reagujący na imię Carl wygląda jak parodia samego siebie. Z trailerów wylewa się po prostu jakieś kolorowe gówno, a fabuła jest ponoć w świecie post-apo po Dniu Sądu, także powinien być klimat jak we wspomnieniach Reese'a z T1, śmierć, strach, smród, brud, zniszczenie, mordercze maszyny za każdym rogiem, a nie Sarah biegająca radośnie