Wpis z mikrobloga

#godelpoleca #muzyka #jpop #wykwintneprogresjeakordow

#dekadawmuzyce - moje podsumowanie ostatnich 10 lat w muzyce.

Piosenki.

#26
Kyary Pamyu Pamyu - Furisodation

Gatunki: j-pop, dance-pop, shibuya-key
RIYL: Capsule, Y.M.O., KOTO, watę cukrową, gofry z cukrem, cukier w kostkach, ryż z cukrem i cynamonem

pierwszy kucyk ze stajni Nakaty padło na najbardziej niefrasobliwą i wydziwaczoną z jego podopiecznych.
zaczynająca karierę z pozycji docenianej szafiarki/blogerki Pamyu, z miejsca dostała najlepsze warunki do zrobienia kariery w przemyśle muzycznym. mimo, że sukces był jej pisany i mogła w nim pławić swoje kukiełkowate ciało, dając pociągać za odpowiednie sznurki wyżej postawionym specom od marketingu, wizerunku i produkcji, ona postanowiła wykorzystać uprzywilejowaną pozycję, do wprowadzenie specyficznej estetyki na salony j-popu.

fantazyjnie dobierane stroje, kolorystyka teledysków i połamane choreografie, które są wytworem wyobraźni KPP, tworzą kombinację, na którą mniej obyci kulturowo i konserwatywni słuchacze mogą parsknąć śmiechem w konsternacji, kwitując - "#!$%@? ta Japonia, liżą się tam po gałkach ocznych, nie jedzą widelcem, mają durne programy w telewizji i wymyślają nowe akordy". przez co taka osoba skazuje się na życie w smutnym, powierzchownym niezrozumieniu sytuacji. bo jak odfiltrujemy otoczkę, przyswoimy do serca cenną lekcje, że w każdym z nas jest coś z dziecka, będziemy mogli rozkoszować się niespotykaną w zachodnim popowym światku, kompozycyjną finezją, słodko formalizującą się za plecami głównej bohaterki.

zarówno wachlarz wcieleń i infantylna natura Pamyu, po chwili głębszej refleksji nabierają rozmiarów bardziej poważnego apelu, przybliżając swobodnie konfigurowalną opcje zmieniania własnego "ja", traktowanego niczym trans-humanistyczna imitacja cielesności - coś jak wymienialny outfit, skórka w grach sieciowych. tak samo akordowa wyliczanka i "głupiutka" melodyjka spod ręki Nakaty, po wsłuchaniu się w jej kolorowe odmęty, zaczyna wybrzmiewać dojrzałym, smakowicie rozpływającym się jazzowym wyrafinowaniem.

na wykopie są dwie osoby, które rozumieją o co chodzi w takiej muzyce(słuch absolutny to musi być przekleństwo, serio). jedną z nich jestem oczywiście ja, a drugą kolega @VoltageControlled (nieformalnie nasz POLSKI Yasutaka Nakata, nagramy coś w końcu wierzę), którego gorąco pozdrawiam.

KurtGodel - #godelpoleca #muzyka #jpop #wykwintneprogresjeakordow 

#dekadawmuzyce ...
  • 2
@KurtGodel:

" melodyjka spod ręki Nakaty, po wsłuchaniu się w jej kolorowe odmęty, zaczyna wybrzmiewać dojrzałym, smakowicie rozpływającym się jazzowym wyrafinowaniem.


Absolutna racja. Plus nader specyficzna japonskosc zawarta tylko w....,no wlasnie.... w japonskiej muzyce:).
Kto tego nie slyszy nich spada.
ジエクジェ