Wpis z mikrobloga

Najgorszy mecz Anwilu w tym sezonie, w sumie dużo czynników na to wpłynęło:
- gra na wyjeździe w małej, głośnej hali, czego by nie mówić, byli obsrani po uszy
- przeskok na inną piłkę, w sumie mam wrażenie że Wilsony są lżejsze niż Molteny; para w łapie robi swoje
- puchary to co innego niż liga, trzeba grać z trudnymi rywalami, a w plk można sobie pozwolić na lekką grę

W głowach przegrali, nie mieli tego luzu co normalnie, może jest presja ze strony klubu? "kurde chłopy czeba wygrać bo jak nie to będziecie nosić worki z saletrą wokół dworca"

Zimny prysznic, wierzę w to że kolejny mecz będzie lepszy

#koszykowka
  • 3
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@blaxxon: Pierwszy argument trochę od czapy.

We Włocławku jest hala podobna gabarytowo i ilość miejsc bardzo zbliżona. Gracze to są "profesjonaliści" w swojej dziedzinie. Bać się głośności?

Temat z piłką również wydumany. Nie trenują z produktem który jest typowym narzędziem do pracy? Jeśli tak to gratuluję braku kreatywności.

Generalnie napompowany balonik strzelił od nadmiaru ochów i achów. Lepiej teraz niż w szczycie rozgrywek. Trener będzie się starać to teraz poukładać.
@The_DiceMan: Nie tyle głośności co głośnego dopingu przeciwnika, jakby grali we Włocławku to też byłoby głośno, ale widzisz, cała hala wtedy jest z tobą. W głowie coś takiego może namieszać

Jeśli chodzi o piłkę, nikogo nie bronię, tylko szukam przyczyn; moim zdaniem te 2 piłki się różnią, oczywiście to że nie mieli z nią wyczucia podczas rzutów, to inna sprawa, bo można się przestawić na taką piłkę bez problemu, tylko wystaczy