Wpis z mikrobloga

Prawilnie przypominam, że:

1. Udział w głosowaniu to nie jest obywatelski obowiązek, a przywilej, którego warto skorzystać. I proponuję tak o tym mówić, bo ludzie nie lubią czegoś musieć, a taki wydźwięk ma słowo "obowiązek".
2. Co wybory jest ta sama sytuacja - z rana same próchno w lokalach wyborczych, bo młodzi mają inne rzeczy na głowie, a już na pewno nie chodzenie na 6:00 do kościoła.

#wybory
  • 10
  • Odpowiedz
@Dikoo:
Niestety jest to przywilej a nie obowiązek.
Mam wrażenie że większym przywilejem dla ludzi jest otrzymanie wybranego słodziaka w Biedronce niż możliwość głosowania. Taką mentalność mogłoby zmienić tylko gdy stałby się to obowiązek rozliczany i nakładano by karę finansową za niestawienie się w lokalu wyborczym. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Gdyby jeden z drugim musiał wyciągnąć z z kieszeni 300 czy 500 zł byłoby to fizycznie odczuwalne
  • Odpowiedz
@Dikoo: frekwencję tak naprawdę napędza polaryzacja sceny wyborczej oraz granie na emocjach. Im bardziej spolaryzowany parlament, tym bardziej ludzie chodzą zagłosować przeciwko tym „drugim”.
  • Odpowiedz