Wpis z mikrobloga

W perfumy wkręciłem się na tyle, że jak wczoraj przyszedł mi Adnan B. Ambre Noir tak dziś dostalem od @harnas05 Jacques Bogart One Man Show Ruby Edition + kupione z ciekawości (z Allegro) Writter Cyrus (w zestawie z żelem, bo był raptem parę zł droższy niż sam.

Co do Writtera, padało wiele opinii, że to klon Dior Sauvage... no i kurde faktycznie tak jest chyba, zapach bardzo podobny, ba - nawet flakon przypomina ten od Sauvage. W porównaniu do One Man Show są bardzo spokojne, nie dają taką słodyczą, zobaczymy jak z trwałością. O projekcji wam nie powiem bo psiknąłem się kontrolnie na dłoń, żeby zobaczyć jak pachną na mojej skórze. Oba zapachy są naprawdę ładne, aczkolwiek mój wczorajszy Ambre Noir pozostaje moim najlepszym blind buyem, serio, ten zapach to 9.5/10.

W sobotę czeka mnie wycieczka do Douglasa i obczajanie kolejnych zapaszków, szukanie czegoś co nada się na mój 'signature scent' + spotkanko z innym Mireczkiem, żeby odebrać dekanty.
Wkręciłem się przez Was tak w te perfumy, że już w pracy się ze mnie śmieją, że można u mnie w pokoju rozlewnie zrobić.

Dziękuję Wam Mireczki.

ps. Wczoraj udało mi się też zakupić starszą wersję JPG Le Male, jak przyjdzie to będę chyba skakał z radości.
ps2. Miałby ktoś odlać Tom Ford Noir Extreme? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#perfumy
  • 1