Wpis z mikrobloga

#wemax #xiaomi #projektor #projektory

Okay, a więc kupiłem mojego własnego Wemaksa One Pro. Pierwsze wrażenia?

Uruchomiłem go jakieś 24 godziny temu. Pracował od tej pory około 8 godzin. Recenzja to żadną miarą nie będzie, ale "pierwsze spojrzenie" jak najbardziej.

Ech, to prawda, zaledwie kilka godzin wystarczy, żeby 48" telewizor wydał się śmiesznie mały. Tak jest, mam projektor półtora dnia i już zastanawiam się, czemu ludzie męczą się z telewizorami ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Obraz, który widzicie ma rozmiar 180x285cm, co daje około 134". Jest to dla mnie oczywiście trochę za dużo, a przecież drzemią tu jeszcze rezerwy; obraz może być finalnie jeszcze o 12% większy (do 150"). Jestem na razie na etapie dostosowywania odpowiedniego rozmiaru, pewnie będzie to gdzieś pomiędzy 100" a 110". Warto pamiętać, że filmy puszczane z BD czy z platformy streamingowej, będą mieć czarne pasy z góry i od dołu, czyli obraz będzie mniejszy.


Od czego by tu zacząć?
Zamawiałem bezpośrednio w Chinach, przez banggood. Czekałem prawie 3 miesiące, paczka przyszła z zerwaną plombą i bez baterii. Ale wszystko pięknie działało od samego początku. ()

Menu jest w 95% po chińsku, ale najważniejsze rzeczy, czyli ustawienia są prawie całkowicie po angielsku. Nie można zmienić lokalizacji na "nie-chińską", więc data i godzina (oraz pogoda) wyświetlane w menu są czysto umowne. System operacyjny to teoretycznie Android 6.0, ale nie miejcie złudzeń - to jakiś chiński android. Ma preinstalowane jakieś ichnie apki (chińskie odpowiedniki tego, co ma reszta świata), oczywiście brak sklepu play. Próbowałem zainstalować kilka aplikacji z APK Mirror, ale sukces jest tylko połowiczny. Oficjalny Youtube nie działa, odpowiedniki działają bardzo słabo. Netflix - lipa, niby się włącza, ale ciężko cokolwiek obejrzeć. Jakiś nibyYT - działa, ale obsługa pozostawia wieeeele do życzenia. Reszty nie sprawdzałem, jutro kupuję "Mi Boksa S". Powinno mi to oszczędzić masę nerwów.

Dashboard też jest pełen chińskich skrótów do czegoś, ale nie miałem ochoty sprawdzać. Jest tego cholernie dużo i obejrzenie wszystkiego zajęłoby długie godziny.

Projektor ma 3 gniazda HDMI, z czego pod trzecie podłączyłem soundbar. Działa pięknie, obsługiwany jest w całości przez pilota od projektora, włącza się i wyłącza razem z projektorem.

Hałas - ja go nie słyszę, serio. Od razu mówię, że mam zdiagnozowany niedosłuch (a konkretnie - nie słyszę pewnych częstotliwości, które normalnie słyszą ludzie), ale bez przesady - na co dzień normalnie z tym funkcjonuję ( ͡° ͜ʖ ͡°) No i ja zupełnie nic nie słyszę. Gdyby nie zapytał mnie o to @2ndEarlOfRochester to bym nawet nie zwrócił na to uwagi.

Po podłączeniu do projektora dysku twardego, mogłem bezpośrednio odtwarzać zapisane na nim filmy. Wczytały się wszystkie bez wyjątku, także napisy. Jest kłopot z polskimi znakami, ale to samo miał swego czasu mój telewizor - być może wystarczy je odpowiednio zakodować. Nie wiem, w dobie platform streamingowych nie bawię się za bardzo w torrenty, to co miałem pochodziło ze "starych zapasów". Przewijanie filmów pilotem działa sprawnie. Tak samo muzyka (mp3) - zero problemów.

Do projektora podłączyłem póki co dekoder tv, Xboksa One S i ów dysk twardy (i soundbar) - wszystko obsługiwane bez problemów. Mało tego, mój dysk twardy ma obudowę z dwoma wyjściami USB (niby do ładowania telefonu albo transferu danych). Do jednego z tych portów podpiąłem bezprzewodową myszkę i projektor bez problemu z nią współpracował.

Połączenie wifi czy bluetooth działają bez zarzutu. Stremowałem też obraz po wifi z laptopa - trochę się tnie (dokładnie jak na tv), ale ogólnie jest nieźle.

Obraz chwilowo jest rzucany na białą ścianę, ale mam już kupione płyty karton-gips (na zdjęciu widać oparte o ścianę) oraz zamówione farby do ekranów (dzięki za polecenie, @miboy ). Będę z tego robił ekran mocowany na ścianie.
Pobierz Niekumaty_ - #wemax #xiaomi #projektor #projektory 

Okay, a więc kupiłem mojego wł...
źródło: comment_qwISpXvnEP9KHDD37DW2TSCp91VdiFVI.jpg
  • 4