Wpis z mikrobloga

W sklepie:

- Proszę cacao?

- Nie ma - ekspedientka odpowiada.

- Jak nie ma, jak jest - upiera się klient i wskazuje: - o, tu stoi!

- A... To kakao - wyjaśnia sklepowa. I dodaje: -To nie wie pan, że ce

czyta się jak ka? Co jeszcze podać?

- Kukier!

- Mówi się "cukier"

Facet do siebie:

- O curwa ale kyrk!

#sucharnadzis
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach