Wpis z mikrobloga

Przeprowadziłem się na Zwycięską (pracuje zdalnie, więc byłem świadomy na co się piszę). Chciałbym się podzielić kilkom obserwacjami

- Znaczącą motoryzacje mieszkańców. Na każdej wolnej przestrzenni można znaleźć samochody, kierowcy sobie zrobili z chodników dodatkową przestrzeń parkingową
- Żałosną ofertę zbiorkomu - tylko dwa autobusy które "przejeżdżają" się Zwycięską, dodatkowo jak ktoś chce pojechać dalej to jest konieczna przesiadka. Czas podróży podwaja się w stosunku do "jazdy" autem. Więc motoryzacja była w tym rejonie przymusowym procesem
- Wąskie gardła dla transportu;
- Znaczące odcięcie od innych dzielnic miasta;
- Kierowcy żeby nie stawać w korkach na Zwycięskiej robią sobie skróty przez drogi "osiedlowe".
- Będąc na spacerze na Trzmielowej zastanawiałem się czy nie wylądowałem w jakimś amerykańskim mieście gdzie pieszy jest person non grata

Na plus - dostępność do usług i sklepów.

Teraz czas na refleksje. Jeśli ktoś się zastanawia czy będzie kiedykolwiek poprawa komunikacji na południu we Wrocławiu, to niech przestanie się łudzić. Całe południe to ulep, bez wytyczonych jasnych osi komunikacyjnych, bez oferty transportu oferującego wysoką przepustowość (tramwaj), gdzie deweloperzy mogli by budować wzdłuż tych osi komunikacyjnych, dogęszczając zabudowę. Tak mamy dogęszczoną zabudowę w taki sposób, że nic nie ma sensu i żeby funkcjonować trzeba kupić samochód (będąc 5 kilometrów od Dworca Głównego xD).

Trochę mnie to boli, zwłaszcza jak się trochę mieszkało w Amsterdamie.

W sumie za ten stan rzeczy są odpowiedzialni wszyscy - mjasto, deweloperzy, mieszkańcy. Czeka nas agonia.

#wroclaw
  • 23
  • Odpowiedz
Przeprowadziłem się na Zwycięską (pracuje zdalnie, więc byłem świadomy na co się piszę)


@Bratkello: kurde tyle emocji przeszło mi przez głowe w trakcie tego jednego zdania ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@mroz3: @mroz3: Powiem tyle, to była świadoma decyzja, bo:
- Mieszkanie mamy od znajomych, elegancko zrobione bez PRLu;
- Pracuje zdalnie;
- Dziewczyna akurat pracuje w okolicy Zwycięskiej;

Natomiast mieszkania tam bym nie kupił.
  • Odpowiedz
@mroz3: W sumie temat oferty deweloperki to też ciekawy wątek. Wczoraj byłem z znajomym oglądać mieszkania na Polaka 10. Fajne te mieszkanie, bez tynków, krzywymi ścinami oraz innymi niedoróbkami za skromne 750 tys PLN ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Bratkello: ja jeszcze szukałem mieszkania przed bańką więc mi się udało ale jakbym miał teraz coś szukać w tej cenie co dałem to pewnie bym znalazł albo ciężki PRL w mniejszym metrażu ale gównoukłady w stanie deweloperskim
  • Odpowiedz
@Bratkello: Szanuje za takie podejście. Sama prawda, ale i tak znajdą się aktywiści mówiący, że przecież się da bez samochodu. Źli blachosmrodziarze. Nieważne, że nie ma alternatwyy po prostu i "zapomnieli" poprowadzić drogę i przede wszystkim tramwaj/autobus.
Co do mieszkań to ceny są obecnie z kosmosu. Tylko pytanie czy dalej takie będą czy to w końcu walnie. A tego to nikt nie wie.
@mroz3: A są ludzie, których
  • Odpowiedz
Szanuje za takie podejście. Sama prawda, ale i tak znajdą się aktywiści mówiący, że przecież się da bez samochodu. Źli blachosmrodziarze.


@lesny-demon: Tak jak pisałem kiedyś, że w większości przypadków ludzie którzy jeżdżą autami robią to bo po prostu nie mają godnych alternatyw.
  • Odpowiedz
@Bratkello: albo ta alternatywa i tak jest kijowa:
Tarnogaj - Grunwald:
- Tramwaj 28 minut (dojście na przystanek + przejazd)
- Rower - 17 minut + 5 minut prysznic w robocie
No i co najlepsze ten tramwaj jest praktycnzie bezpośredni bo 16.
  • Odpowiedz
@Bratkello: dlaczego kolego wyprowadziłeś się na jedną z najgorszych ulic we Wrocławiu?
Czy zakładając, że dotarcie do centrum i tak stamtąd zajmuje średnio 45 min, cały czas masz sznurek aut pod oknami trąbiących na siebie, nie lepiej już się wyprowadzić na obrzeża Wrocławia? Albo nawet do jakiejś wiochy pod Wrocławiem?
Pod Wrockiem są naprawdę ładne okolice, o których mało kto wie, skąd dojazd zajuje nie raz mniej niż z niektórych
  • Odpowiedz
Czas podróży podwaja się w stosunku do "jazdy" autem. Więc motoryzacja była w tym rejonie przymusowym procesem


@Bratkello: mi jakdojade pokazuje ze jest kilometr do najblizszego tramwaju, no najgorzej nie jest,mozna tez rowerem podjechac, imho wina jest taka:
  • Odpowiedz
@Bratkello eh jestem właśnie we Wrocławiu na delegacji i śpię w hotelu niedaleko Zwycięskiej. Tak jak wcześniej myślałam nad przeniesieniem się do tego oddziału, bo we Wrocławu jeszcze ani ja ani niebieski nie mieszkaliśmy, a knajpy zacne to teraz wiem, że za żadne skarby. Dawno nie stałam w takich korkach codziennie (ostatnio jakos 10 lat temu), a dziś jeszcze jakiś menel na mnie krzyknął, bo mu nie ustąpiłam miejsca na chodniku
  • Odpowiedz