Wpis z mikrobloga

@zaxcer: gdy Harry szedł odwiedzić rannego Artura (po tym jak miał wizję z oczu węża) w szpitalu trafili na Lockharta (byłego nauczyciela obrony przed czarną magią), który całkowicie postradał zmysły po użyciu różdżki Rona, która odbiła w niego Obliviate.

Oprócz tego spotkali też Neville'a z jego babcią, odwiedzających jego rodziców. Okazało się (Neville nigdy im o nich nie opowiadał), że Frank i Alicia (?) Longbottomowie byli aurorami, na których polował Voldemort.
@arteria: wydaje mi się, że ostatecznie w Insygniach Śmierci ewidentnie Rowling podkreśliła jak ważny stał się Neville. Od momentu przejęcia Hogwartu przez Śmierciożerców stał w obronie młodszych uczniów, można powiedzieć że organizował ruch oporu w szkole. Odegrał ważną rolę w bitwie o Hogwart, zgładził Nagini a w trakcie rozmowy Harry'ego z Dumbledorem otwarcie poznaliśmy prawdę o tym, że równie dobrze to Neville mógł być Wybrańcem. Tak więc losy Neville'a i Harry'ego