Wpis z mikrobloga

Prada - Infusion d'Amande

Prada to jeden z czołowych domów mody.
Znany chyba przez każdego, kto się wychylił chociaż odrobinę poza swoją piwnicę.
Stworzyli oddzielną linię nazwaną Infusion, która w swoim arsenale posiada świeże zapachy, bardziej kwiatowe, jak i te cieplejsze, otulające.
Do tej ostatniej kategorii, z pewnością należy bohater dzisiejszego wpisu.

Nie będę Wam ściemniał, że mam niesamowite doświadczenie dotyczące perfum z całej linii.
Jest to pierwszy raz, gdy obcuję z zapachem z serii Infusion i to idąc od razu w cały flakon, bez bawienia się w odlewki.
Przed zakupem wiedziałem jedno, że jakość składników mnie nie zawiedzie, bo ogólnie nie zdarzyło mi się przeczytać, aby ktoś narzekał akurat na syntetyczność zapachową.
O ile poznałem już jak potrafi pachnąć heliotrop w damskich perfumach, o tyle byłem ciekawy jak będzie prezentował się tutaj migdał, tak dobrze mi znany z linii Ideal od Guerlain - co by nie mówić składnik charakterystyczny dla tych perfum.

Perfumy od samego otwarcia, aż po głęboki dry down są iście liniowe i nie odczuwam zdecydowanie żadnej ewolucji kompozycji, wraz z upływem czasu.
Przez cały czas czuję trzy składniki, które są dość zgrabnie ułożone - heliotrop, tonka, i gorzki migdał.
Mam wrażenie, że to tonka wiedzie prym wśród tej trójki jako baza zapachu, migdał dodaję kremowości, puszystości i otulającego wymiaru, a heliotrop w jakiś sposób sprawia, że można odczuć, że są tu kwiaty i że perfumy chylą się bardziej ku kobiecej, niż męskiej stronie.
Również mam skojarzenie z migdałowym mleczkiem do ciała, które jest gęste i mocno skondensowane.
Co do jakości składników, to nie ma absolutnie czego zarzucić.
Czuć jakość dobrych perfum.

Prada - Infusion d'Amande to perfumy ciepłe, puszyste, otulające swoim słodszym charakterem.
Na parfumo posiadają ocenę 8.3 i jestem w stanie się z tym absolutnie zgodzić.
W szczególności jeśli ktoś poszukuje perfum w takim typie.
Oczywiście jestem w stanie zrozumieć, że mogą być głosy, że perfumy tę pachną jak z zamierzchłych czasów, że mają coś z babcijnego wymiaru.
Pełna zgoda, dlatego jeśli nie znacie swoich preferencji dość dobrze i nie chcecie pójść w ciemno, poszerzyć swoich horyzontów i zaryzykować jak ja z kupnem w ciemno flaszki, to zalecam mała ilość odlewki na początek :)
Ale byłbym wbrew swemu sumieniu, jakbym napisał, że nie jest warto!
Jakby nie było, to nie założyłbym jej kolejny raz.
Jak spotkanie i poznawanie nowej osoby, jak długie rozmowy i zaglądanie do swoich głębszych, może i czasem mroczniejszych, niespodziewanych zakamarków.

Składniki:
gorzki migdał, heliotrop, fasolka tonka, piżmo i anyż

zapach:8/10
projekcja: 5/10
trwałość: 7,5/10
komplementy - brak
podobne: prawdopodobnie coś z linii Infusion, irys itp.
cena: bardzo ciężkie do wyrwania, 380zł i więcej za 100ml

#scentlife #perfumy
dradziak - Prada - Infusion d'Amande

Prada to jeden z czołowych domów mody.
Znany ch...

źródło: comment_gDVnGpmSeOPejSX2KwtEzZtDSxjMLQ3w.jpg

Pobierz
  • 4