Wpis z mikrobloga

To może coś pozytywnego.
Wezwanie dramatyczne. Nagłe zatrzymanie krążenia. Rodzina prowadzi RKO (resuscytacja krążeniowo-oddechowa). Trudna lokalizacja miejsca zdarzenia. Karetka ma sporą odległość, a I TAK JEJ NIE MA, bo jest na innym wezwaniu.
Wysyłam najbliższy wolny zespół (czas dojazdu ponad 15 minut, jakieś 20km dojazdu), wysyłam informacje do Powiatowego Stanowiska Kierowania PSP, oni natychmiast dysponują najbliższe OSP i PSP z miasta. Dysponuje śmigłowiec LPR. Czas dolotu 15 minut.
Pierwsi na miejscu są strażacy ochotnicy z miejscowego OSP. Przejmują RKO od rodziny. Po chwili na miejscu jest ZRM, a kilka minut później LPR. Pacjent z ROSC (z zachowanym krążeniem), śmigłowcem trafia do szpitala.
Łańcuch przeżycia zadziałał.
#wejsciesilowe #999 #ratownikmedyczny

https://oswiecim112.pl/ranny-z-wczorajszego-wypadku-po-nzk-w-akcji-smiglowiec-lpr-zdjecia-film/
  • 38
@Korba112: Nie ma to jak robienie fałszywie pozytywnego PR-u ratownikom medycznym. Niestety miałem do czynienia z tą instytucją w związku z różnymi sytuacjami w życiu i prawie zawsze było #!$%@?. Zaczynając od chamstwa przez telefon podczas zgłoszenia, poprzez czas przyjazdu, kończąc na udzielaniu pomocy poszkodowanemu i zachowaniu ratowników. W kilku miastach, zawsze tak samo źle. Mam wrażenie, że tam w większości idą ludzie, którym w życiu coś nie pykło, są #!$%@?
@dondon
Pomogę:

LPR - lotnicze pogotowie ratunkowe
RKO - resuscytacja krazeniowo-oddechowa. Czyli cos co każdy powinien umiec robić. 30 uciskow klatki piersiowej, i jeśli człowiek potrafi/jest to bezpieczne - 2 oddechy ratunkowe.
ZRM - zespoł ratownictwa medycznego
ROSC - powrot spontanicznego krazenia (czyli bylo zatrzymanie krazenia, ale powróciło, pacjent 'wrócił do zywych').
@sralpies: to że Ty miałeś same kiepskie doświadczenie to nie znaczy że cały system źle działa. Myślę że miałeś kontakt z ułamkiem promila ludzi którzy tam pracują więc nie generalizuj.

Jakby jakaś partia polityczna zapowiedziała, że zrobi porządek z tym bajzlem, kompletnie zmodernizuje ratownictwo, podniesie wymagane kwalifikacje do wykonywania zawodu i wynagrodzenia, to będę pierwszy, który na nich zagłosuje.

xd

przeróżne cuda partie zapowiadają a później ich nie ralizują.
@Korba112: Nie ma to jak robienie fałszywie pozytywnego PR-u ratownikom medycznym. Niestety miałem do czynienia z tą instytucją w związku z różnymi sytuacjami w życiu i prawie zawsze było #!$%@?. Zaczynając od chamstwa przez telefon podczas zgłoszenia, poprzez czas przyjazdu, kończąc na udzielaniu pomocy poszkodowanemu i zachowaniu ratowników. W kilku miastach, zawsze tak samo źle. Mam wrażenie, że tam w większości idą ludzie, którym w życiu coś nie pykło, są #!$%@?
@Wjolka: powołanie, powołaniem, ale powołaniem rodziny nie wykarmisz. Jak dla mnie tam powinni pracować przede wszystkim fachowcy, a mam wrażenie, że to jakiś zlepek patoli, sebiksów i alkoholików jak w jakiejś firmie produkcyjnej, albo fabryce azbestu. Żeby zostać fachowcem powinny być wymaganie studia na państwowych uczelniach o wysokim poziomie, żeby odsiewać kretynów na samym początku. Na ostatnim roku powinien być duży nacisk na psychologie pracy z człowiekiem, którego życie jak zagrożone.
@sralpies Ale mi tego nie musisz pisac - jestem lekarzem, wiem doskonale jak to wyglada.

Np. Jak przywożą Ci pacjenta z POChP, podsypiającego na masce z przeplywem tlenu na full. Tak można czlowieka wykonczyc. Zwracasz na to uwagę - nie wiedzieli o tym nic. A to jest rzecz elementarna, ktora powinni wyniesc ze studiow.
Czyli po prostu chyba zawiodlo wszystko na kazdym mozliwym etapie - wykladow, czytania podręcznikow, a przede wszystkim nauki
@Korba112: moje okolice rodzinne. Jesteście wspaniali. dziękuje za to co robicie.
@sralpies:
Dziwisz się #!$%@?? Jakby Ci płacili takie gowniane pieniądze za robote na wiecznej adrenalinie, bo ludzkie życie zależy od Twoich decyzji i działań, które musisz podjąć bez zastanowienia, to tez byś chodził wiecznie sfrustrowany. W tym czasie jakaś dziunia z historia kradzieży w supermarketach po gowno kierunku na gownouczelni zaocznej siedzi sobie na stanowisku sekretarza w urzędzie po
@E_li_mi_nator: winię bardziej rozpieprzony system, który gdzieś totalnie ignoruje ten jakże ważny dla nas sektor. Acz ludzie pracujący powinni również wykazywać się jakąkolwiek empatią. Nie nazwałbym siebie aniołem, od dzieciaka byłem łobuzem, mam swoje na sumieniu, ale nie wiem co musiałoby się stać z moim życiem, żebym kompletnie znieczulił się na ludzkie cierpienie. To już jest takie zbydlęcenie całej grupy zawodowej (pomijając pojedyncze przypadki), którego ja kompletnie nie mogę pojąć, a
@sralpies: a przyszło Ci kiedyś do glowy, ze oni są tylko ludzmi? I ze to najprawdopodobniej ich sposób na radzenie sobie z nieustającym stresem?
Tez kiedyś byłam z matka staruszka na sorze i tez poczułam się niemrawo, ze potraktowano nas obcesowo. Ale po głębszym zastanowieniu się staram się ich zrozumieć.
To najbardziej olany i pogardzany przez władze zawód. Bo po ch maja władze o nich zabiegać i się troszczyć, jak i