Wpis z mikrobloga

@Vitru: w każdym razie wydać 50zł na kolację będąc studentem nie ma prawa bytu ( ͡º ͜ʖ͡º) sama studiuję i pracuję i przy 20zł kręcę już nosem (tym bardziej jeśli wypady miałyby być częste). Czasami jak jest jakiś festiwal to dam więcej żeby spróbować czegoś nowego, ale tak żeby regularnie chodzić na randki na jakieś mega drogie żarcie to jednak kiepsko. Jedyne na co nie
  • Odpowiedz
@nathaliekill: no już nie rób z pizzy w otwartych drzwiach dania dla dwóch facetów. Równie dobrze można powiedzieć, że mogą wziąć jedno curry na dwóch, zapłacą podobną kasę i podobnie się nie najedzą.
  • Odpowiedz
  • 0
@nathaliekill Spoko ja też lubię opierdzielic kebsa chociaż studentem nie jestem XD A tak na poważnie to każdy ma najwyraźniej swoją studencką kieszeń, szanuję
  • Odpowiedz
@tak_ze_ten: no jak go będziesz miziac po rękach i robić maślane oczka to nie trudno. Kilku gejów znam i jak gdzieś idziemy paczką to nie poznał byś że jest. Ale jak ktoś jest cieplejszy od żelazka no to sory
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@sypazrw: czyli "normalni" geje to kumple + ruchanie, poza którym nawet się nie dotykają, bo to pedalskie? poza tym weź pod uwagę, że trochę inaczej mogą się zachowywać wśród znajomych, niż kiedy są gdzieś tylko we dwóch
  • Odpowiedz
@sypazrw: nie powiedziałam, że na to nie mam. Po pierwsze 50zł to nie jest studencka kieszeń. Po drugie, osobiście wolę wydać 20zł na jedzenie i potem 30zł przeznaczyć na coś innego (np. pociąg do innego miasta żeby z drugą połówką coś pozwiedzać). 50zł można wydać, ale to jak jest specjalna okazja typu rocznica albo jak chce się spróbować jakiegoś nowego fancy żarcia. Nie wyobrażam sobie chodzić na randki 2-3 razy
  • Odpowiedz
@sypazrw: tylko właściwie czemu mam tego nie robić, czy też nie chcieć tego robić? są być może tacy, którzy nie potrzebują (choć pewnie niektórzy (sic!) mają jakąś wewnętrzną blokadę, a tak naprawdę by chcieli, albo się po prostu boją), ale myślę, że to na ogół jest coś naturalnego, przy czym nie mówię tu o lizaniu się na sali ani o macankach, tylko o nieudawaniu, że jesteśmy tylko kolegami

  • Odpowiedz