Wpis z mikrobloga

Te dzbany nadal nie ogarniają, że forma skreślenia homoseksualizmu z listy chorób WHO to zupełnie marginalna kwestia.

Sedno sprawy tkwi w tym, że homoseksualizm trafił na listę chorób ,,bo tak", w zasadzie bez żadnego sensownego uzasadnienia. Nawet gdyby Stalin z Mao dokonali tego skreślenia to ta decyzja byłaby słuszna. To ludzie, którzy wpisali homo na listę chorób powinni udowodnić swoje racje, a nie skreślający.

Choroba nie ma jakiejś jednej, ścisłej definicji, bo medycyna to nie jest nauka tak ścisła jak matematyka czy fizyka. Generalnie chodzi jednak o stan uniemożliwiający normalne (prawidłowe) funkcjonowanie organizmu. Nowotwór taką definicję spełnia w 100%, bo w sposób obiektywny utrudnia lub wręcz uniemożliwia normalne funkcjonowanie (a nieleczony prowadzi często do przedwczesnej śmierci). Z chorobami psychicznymi jest już trochę trudniej, ale w zasadzie wiadomo, że ludziom np. z objawami schizofrenii paranoidalnej ciężko na co dzień funkcjonować bez systematycznego leczenia farmakologicznego. Jeżeli natomiast chcielibyśmy homoseksualizm uznawać za chorobę to powinniśmy mieć mocniejsze argumenty niż ,,przecież z tego nie ma bombelków". Zwolennicy uznawania homo za chorobę nigdy takowych nie mieli, co prowadzi do wniosku, że kierowali się głównie uprzedzaniami społecznymi, czyli te ich ,,listy chorób" były ch#ja warte. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#neuropa #bekazprawakow #urojeniaprawakoidalne #lgbt
falden - Te dzbany nadal nie ogarniają, że forma skreślenia homoseksualizmu z listy c...

źródło: comment_4CHKT4sd35iJM5jXxbxHmQOnhCvUlRJn.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
@koroluk: Zamiast więc gryźć się z prawackim betonem na temat statusu nozologicznego homoseksualizmu, należy mu powiedzieć, że po pierwsze to od kiedy można obrażać chorych,

Z tą argumentacją jest taki problem, że zaraz ci taki wyjedzie z ,,argumentem" typu ,,ja nie obrażam homo, tak samo jak nie obrażam chorych na białaczkę, po prostu stwierdzam fakt, że jedno i drugie to choroba, tylko to pierwsze skreślono na skutek lewackiego GŁOSOWANIA a to
  • Odpowiedz
@falden: zawsze mnie niszczy to podniecanie się, że homoseksualizm zostal wykreślony z listy chorób w wyniku głosowania od wpływem nacisków 40 lat temu i dlatego jest be. Przecież nieporównywalnie większą wartość ma obecny stan wiedzy, nauka przez te 40 lat poszła niewiarygodnie do przodu. To co ktoś tam ustalił w 1973 nie powinno nas w ogóle obchodzi, mamy tysiące nowych badan. Gdyby zorganizować takie głosowanie teraz, to za wykreśleniem byłoby 99%
  • Odpowiedz
Przecież nieporównywalnie większą wartość ma obecny stan wiedzy, nauka przez te 40 lat poszła niewiarygodnie do przodu.


@pol_czlowiek_messi: Dla fundamentalisty i fanatyka nie ma to najmniejszego znaczenia - ci ludzie kurczowo będą się trzymać tych "faktów", bo to jest jedyna rzecz która pozwala im, w ich mniemaniu w sposób "naukowy", dosrać się do homoseksualistów.

Homoseksualizm był kiedyś uznawany za chorobę - tylko to się w tym wszystkim liczy. Był uznawany za
  • Odpowiedz
W sumie zawołam zacytowanego @BetonowyTrawnik żeby nie było, że obgaduję za plecami. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Podziel się z nami argumentami, które stały za dopisaniem homoseksualizmu do listy chorób. Bo jeżeli takowych nie wskażesz to musisz przyznać, że czepianie się formy skreślenia z listy i heheszkowanie w stylu,,może nowotwory też skreślicie w głosowaniu hehehe" mija się z celem.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@falden: a nie było przypadkiem tak, że homoseksualizm wpisano na listę chorób również w wyniku głosowania? A głosowanie nad wykreśleniem wymusili jacyś ultra konserwatywni naukowcy?
  • Odpowiedz
@falden dzięki że zawołałeś. Ja teraz biorę popcorn i będę obserwować jak lewaki będą się między sobą gryźć tudzież jak @Aldarith będący gejem (chociaż w jego przypadku to raczej atencyjna ciota) wyzywa resztę od pedałów. Gej używający słowa padał aby obrazić osobę gębę to. Spoko.

Co do WHO i umieszczeniu homoseksualizmu jako choroba na liście. Pewnie stało się to tak samo jak z innymi dewiacjami seksualnymi np z pedofilią, zoofilią.
O ile
  • Odpowiedz