Aktywne Wpisy
hellyea +12
white_cap123 +9
Prawdziwy przegryw to nie jest ten co nigdy nie ruchał.
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Prawdziwy przegryw to ten co ruchał, miał powodzenie, a potem coś się w życiu popsuło, utrata zdrowia, wyglądu i utrata powodzenia.
Jak nigdy nie ruchałeś i nie zaznałeś bliskości kobiety to nic nie straciłeś, bo nie da się stracić czegoś, czego się nie posiadało.
Największym bólem jest zaznać tego wspaniałego uczucia na chwilę a potem bezpowrotnie je utracić, ale tego nie zrozumiecie,
Słuchajcie, jestem na etapie papierologii przed budową domu. Ale... każda wzmianka Żony na ten temat powoduje u mnie wycie wszelkich możliwych alarmów z tyłu głowy. Potrzebuję porady, bo nie wiem czy to uzasadnione obawy, czy to ze mną jest coś nie tak.
Jak oceniacie obecną koniunkturę pod kątem zaciągania kredytu na budowę? Ja mam wrażenie, że widzę pierwsze oznaki spowolnienia. I jeśli mam rację, to nie chcę się pchać w kredyt w momencie, gdy za chwilę wszystko może się rozsypać. Nie ukrywam, że obecna polityka pogłębia to wrażenie.
Drugą sprawą jest cena materiałów budowlanych, która w tej chwili szybuje pod sufit. Ludzie z branży których znam mówią, że ta bańka niedługo pęknie i za chwilę ceny spadną. Nie chcę być tym, który tę bańkę przekłuje...
Nawet moja księgowa mówi, żeby wstrzymać się z dużymi inwestycjami i przeczekać.
No i nie wiem, czy sam nakręcam wokół siebie atmosferę kryzysu, czy faktycznie coś w tym jest.
@gabry5: mówią tak chyba z 10 lat, a nadal nikt nie wymyślił jak wytworzyć więcej gruntów, ceny będą rosnąć cały czas, jedyne czym się powinieneś martwić to podniesieniem stóp procentowych, ale to też księgowa