Wpis z mikrobloga

  • 30
#alkoholizm Pół roku trzeźwości. Szybko zleciało. Dużo rzeczy poogarnialem. W pracy znacznie lepiej, rodzina też na plus. Jestem dużo spokojniejszy o jutro. Nie mam już myśli samobójczych, depresja stopniowo odeszła. Widzę bardzo dużo plusów trzeźwości i chce w tym stanie dożyć starości. Ogólnie poprawa mega. Polecam każdemu kto zastanawia się nad zerwaniem z tym #!$%@? nałogiem. Idziecie na terapie bo warto uratować swoje życie i żyć jak człowiek. Normalnie, spokojnie i szczęśliwie. Cieszę się jak dzieciak, że w końcu realizuje swoje plany. Trzeźwego dnia Mirki ;)
  • 8
  • Odpowiedz
via Android
  • 3
@PoczciwyChlop 2 tygodnie temu miałem taki tydzień. Byłem przepracowany, miałem wszystkiego dosyć. W głowie układałem już sobie plan jak się napije tylko dwóch piw. I na tym skończę. Prawie wmowilem sobie, że tym razem będzie inaczej, że przecież nie pije już 5 Miechów i teraz się uda. Myślałem już wtedy tunelowo ale gdzieś w środku głowy czułem strach przed tym co chce zrobić. Opamietalem się przed drzwiami od monopolowego. Nie wszedłem.
  • Odpowiedz
@trodat: To jest wlasnie najgorsze, ta swiadomosc ze do konca zycia bedziesz na polu walki. Jeden zly ruch i caly progres psu w dupe. Strasznie pociagajace sa takie historie, zaplacilbym setki zlotych zeby byc swiadkiem jak po dajmy na to kilku latach siegasz po wodke - emocje ktore malowalyby sie na twojej twarzy to bylby dla mnie psychologiczny orgazm. Radosc, panika, smutek, gniew, euforia... wszystko wymieszane niczym dobry drink.
  • Odpowiedz
@trodat: Pół roku to dobry okres. Ja po pół roku odzyskałem prawo jazdy i znalazłem nową pracę. Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że te sześć miesięcy było przełomowe. Od tamtej pory jest już tylko (albo AŻ) normalne życie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Aha, również nie walczę.
  • Odpowiedz
Nadal boisz sie alkoholu?


@PoczciwyChlop: Źle zadane pytanie. Podam przykład. Boisz się wiezienia? Przypuszczam, że tak. Więc nie popełniasz przestępstwa. Jak nie popełniasz, to nie masz się czego bać. Ja np. nie boję się alkoholu, bo go nie piję i wiem, że do "więzienia nie pójdę", nie mam się czego bać. Niech się boją ci, którzy myślą tak jak Ty.
  • Odpowiedz
@trodat jak po pół roku się tak dobrze czujesz to co będzie za drugie pół? Według badań potrzeba 12 miesięcy by nastrój się ustabilizował, ja pamiętam że miałem doła po 6 miesiącach kiedy poodwykowy kurz opadł a radość z niepicia stała się codziennością. Ale myślę że u każdego to trochę inaczej przebiega. Gratuluję i miłego dnia ;)
  • Odpowiedz