Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiam jaki jest poziom matematyki w angielskiej szkole, skoro dziś na wewnętrznych firmowych testach na kurs profesjonalnego księgowego miałem pytania w stylu:
100-25=
1/2 *1/6=
222-27+12=
Oprócz tego było kilka bardziej skomplikowanych pytań (chociaż bez przesady).
poczułem się trochę jak w podstawówce, jeszcze brakowało, żeby na koniec jakieś chmurki wręczali, czy dali po cukierku

#uk
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@silentpl: wyniosłem ze szkoły sporo kredy, dalej leży schowana w garażu ojca i mam nadzieję, że kiedyś się przyda :) Ale fakt jak ponad trzydzieści lat żyję na tym świecie sinusy i cosinusy ni c---a mi się jeszcze nie przydały :)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@lsh: problem w tym iż w szkole uczy się materiału sprzed 10 lat, ustami ludzi którzy skończyli studia 30 lat wcześniej, przygotowując ludzi do zawodów jakie jeszcze nie powstały.
Szkoła nigdy nie była i nie będzie przygotowywać do życia. Od tego jest samozaparcie i rozwój osobisty w czasie wolnym. Dlatego też jestem za zniesienie wszelkich prac domowych i kończenie zajęć max o 15
  • Odpowiedz
@lsh: Ja robilem taki test na czas kiedys, byly 4 sekundy na zadanie, test trwal pol godziny. Ale tez grajac w planszowki z ludzmi pracujacymi w ksiegowosci I finansach widze, ze dodawanie do 100 wielu sprawia problemy i wyciagaja kalkulatory. Czesc z nich to Polacy, ktorzy uczyli sie w Polsce, wiec nie wiem czy bym to wiazal z angielska szkola konkretnie.
  • Odpowiedz
@kwiatosz: no fakt ten test też był na czas, i jak pomyślę, to w sumie nie tak dużo tego czasu było - w każdym zadaniu po kilka przykładów, a czasu około 40 sekund na każde. Co do polaków, czy w ogóle innych obcokrajowców na angielskich testach. jak miałem przyjemność kiedyś być na innym, gdzie było sporo pytań o pisownię czy znaczenie słów, najwięcej błędów narobili anglicy właśnie.
@Ja-qb:
  • Odpowiedz
@lsh: niekoniecznie w angielskiej szkole - podejrzewam, że mają aplikacje z różnych krajów i tak odsiewają ludzi.
Poza tym, masz różne szkoły - niektóre mają wysoki poziom, inne nie.
  • Odpowiedz
@asique: @kwiatosz: ja bym wiązał z angielską szkołą bo firma operuje na angielskim rynku, wszyscy kandydaci pracują na miejscu i zajmują się angielskimi finansami, więc po co równać cokolwiek do poziomu polskiego, czy diabli wiedza jakiego innego. Z mojej działki znam parę osób, które osiedliły się w UK po przyjeździe z innych krajów i nikt nie jęczał, że musi coś robić inaczej niż go w jakiejś Ugandzie uczyli.
  • Odpowiedz
@lsh: Skonczylem rachunkowosc i finanse w uk i spodziewałem sie trudnej matmy, jednak byla na naprawde podstawowym poziomie... Algebra i pierwiastki to chyba najtrudniejsze co bylo, wkuwanie na blache formułek na wyliczenia finansowe...
Najtrudniejsze na tych studiach było krytyczne myslenie, analiza danych i zapamietywanie tych wszystkich standardów.
Wielu angoli ktorzy ukonczyli te studia nie znaja nawet na pamiec tabliczki mnozenia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A te
  • Odpowiedz
@Subtelna_aluzja: dzieki, to sporo wyjaśnia. Generalnie spotkałem się już ze stanowiskiem, że matmy każdego można nauczyć, a pracować w zespole już nie. Jak do tej pory rozmawiałem o awansach, to w sumie nigdy nie zadano mipytania o 'technical skills'. wszystko zawsze opierało się na rozwiązywaniu problemów i teamworku
  • Odpowiedz
@Subtelna_aluzja: korpofinanse w logistyce :). jak to ładnie mój szef ujmuje 'commercial finance'. Ale bez papierka, że jakieś tam kwalifikacje mam powoli dochodzę do ściany, więc mam zamiar przeskoczyć swojego szefa nie czekając aż się gdzieś stołek zwolni tylko poprzez posiadanie rzeczonego papierka właśnie
  • Odpowiedz
@lsh: Tez robie Cima, ale mam zwolnienie z 8 egzaminow przez studia. Sprawdz moze tez masz jakies exemptions. Pracowales w tej branzy i w Polsce i Uk? Powiedz cos wiecej o pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°) ja dopiero zaczynam pierwsza robota w finansach i sie cykam
  • Odpowiedz