Aktywne Wpisy
Senpai +147
Chciałem ostrzec wszystkich podróżujących przez przejście graniczne PL-DE w Olszynie.
Niedaleko od przejścia, po drodze do Trzebieli jest parking leśny:
https://g.co/kgs/aywTzL
Teraz mijamy go dojeżdżając do A4 bo A18 jest rozkopana.
Zatrzymałem się tam na 5 minut, stało tam auto na włoskich numerach ( Toyota Auris), siedział w nim na siedzeniu pasażera, opalony jegomość. Kiedy zaparkowałem to od razu mnie obczajał i wykonał telefon. Chwilę później pojawił się Passat B5 na numerach
Niedaleko od przejścia, po drodze do Trzebieli jest parking leśny:
https://g.co/kgs/aywTzL
Teraz mijamy go dojeżdżając do A4 bo A18 jest rozkopana.
Zatrzymałem się tam na 5 minut, stało tam auto na włoskich numerach ( Toyota Auris), siedział w nim na siedzeniu pasażera, opalony jegomość. Kiedy zaparkowałem to od razu mnie obczajał i wykonał telefon. Chwilę później pojawił się Passat B5 na numerach
llewro +23
#przegryw #depresja #toksycznamatka ##!$%@?
Moje życie od dziecka nie było usłane różami. Chociaż wszyscy wokół twierdzili inaczej, bo "wszystko miałem". Ch*uja kur*wa miałem - zapewnienie dziecku takich rzeczy jak ubrania, czy komputer do nauki to jest obowiązek. A oni mi do dzisiaj wypominają to, że w szkole "byłem najlepiej ubrany" i rzekomo tak mówili nauczyciele na wywiadówkach skąd ja mam takie ubrania xD jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Co
Moje życie od dziecka nie było usłane różami. Chociaż wszyscy wokół twierdzili inaczej, bo "wszystko miałem". Ch*uja kur*wa miałem - zapewnienie dziecku takich rzeczy jak ubrania, czy komputer do nauki to jest obowiązek. A oni mi do dzisiaj wypominają to, że w szkole "byłem najlepiej ubrany" i rzekomo tak mówili nauczyciele na wywiadówkach skąd ja mam takie ubrania xD jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Co
Wracając powoli i okrężnie do domu Buster natknął się na Jessiego Daltona.
- Jessie? Co ty tu robisz?
- Oh, Jester. A załatwiam drobne sprawy. Wiesz jak bywa.
- I robisz to skradając się do namiotu Amigo Jonesa?
Zakłopotany kowboj wyszczerzył zęby.
- Lepiej nie zadzieraj z mariachi. Znam chłopaków, jeśli ci się spieszy do groby to go okra... - przerwał swoje ostrzeżenie Wayne widząc jak z namiotu wynurza się głowa Amigo.
- Oh kogo moje oczy widzą, Buster! Miło cie widzieć. Zdecydowałeś się w końcu kupić moją gitarę?
- Ja chce kupić - odparł Jessie.
- A ty to kto?
- Jessie Dalton, miło mi. Słyszałem, że sprzedajesz bardzo specyficzne gitary. A ja właśnie takiej szukam.
Jones zmierzył wzrokiem Daltona.
- Specyficznej powiadasz? Być może mam to czego potrzebujesz no dobra wchodźcie.
------------------
Jessie przesunął na bok stos starych gitar. Dookoła leżały popsute instrumenty, takie jak bęben bez skóry czy gitara bez strun. I jeszcze coś. Skrzynka opisana jako "Eksperymenty".
- Dobrze ci radzę, nie otwieraj jej - poradził Amigo widząc jak Jessie mocował się z zamkiem.
Mimo ostrzeżenia Dalton wyłamał zamek i otworzył skrzynie. W środku były zaledwie cztery przedmioty, w tym jeden którego Jessie szukał. Ukulele z miejscem na ukrytą broń.
- Ile?
- Za głowę gościa który wyjawił, że sprzedaje takie gitary. A teraz wynocha i pamiętaj o jednym, nigdy się nie spotkaliśmy - warknął Jones.
- No i gitara - odparł Jessie - Dobra Buster, spadamy.
Wayne zignorował wołanie, jego umysł przyciągał zakurzony stary instrument leżący na samym dnie skrzyni.
Wyciągnął go. Przypominał mniej więcej gitarę wyrzeźbioną tępym kamiennym dłutem z kawałka starego drewna. Gitara miała dwanaście strun, a pudło zostało wykonano z litego drewna, które służyło właściwie tylko do zabezpieczenia strun. Buster szarpnął strunę. Wydała dźwięk niepodobny do żadnego, jaki dotąd słyszał. A słyszał ich wiele. Były w nim rezonanse i niezwykłe echa które elektryzowały pomieszczenie. Budziły dreszcze, wzywały do tańca, pobudzały bestie leżącą głęboko w duszy ludzkiej.
- To jest to - stwierdził Buster.
#kilofyirewolwery
Stał między gitarami podwieszonymi na stelażu namiotu, obserwując Bustera. Ten mały #!$%@? zbyt bardzo interesował się jego instrumentami. Gdy ten zaczął kombinować przy skrzyni, zaczął się niepokoić. Skąd ten kurdupel wie o jego eksperymentach? Kto go sprzedał? Dokąd nocą tupta jeż? Niestety nie dał rady powstrzymać klienta przed wyłamaniem zamka.
- No pięknie - pomyślał - znów będzie trzeba załatwić nową skrzynię.
Gdy Buster wyciągnął "specjalne" ukulele, odetchnął z ulgą.