Wpis z mikrobloga

Drogie Mireczki,

przeglądam wypok już od dłuuuuugiego czasu i nigdy nie myślałem, że będę potrzebował porady (btw często widzę tego typu wstęp, wybaczcie).

Czy moglibyście polecić w Warszawie kogoś znającego się na prawie pracy? Najlepiej jeżeli nie zdarłby ze mnie milionów monet.
Zostałem zwolniony za moją niby niekompetencję. Odwalałem całą brudną robotę, dogadywałem z firmami zewnętrznymi wszelkie możliwe opcje umożliwiające wsparcie zakładu, podczas gdy miałem na głowie obowiązki dwóch kierowników, którzy przeszli na emeryturę i całą pracę jaką zakład przyjmował (w ilości nie pozwalającej utrzymać terminów, oraz z zasobami, z którymi praca bez opóźnień nie jest możliwa).

Przez całe moje zaangażowanie, które widział cały zakład (spora firma produkcyjna) zawaliłem studia, zaniedbałem się na zdrowiu fizycznym, przez wszystkie naciski ze strony góry do teraz mam problemy ze stanami depresyjnymi. Na sam koniec dostałem ultimatum - oddać kasę za szkolenie, prawie 2000 zł (specjalnie jeszcze chcąc okazać wsparcie z mojej strony na początku roku podpisałem umowę o podnoszeniu kwalifikacji), wpis do akt (który mógłby przekreślić całe 3 lata starań, nagana za rzecz nie będącą w związku z tematem, która wg mnie powinna być zwykłym upomnieniem) lub wypowiedzenie za porozumieniem stron w trybie natychmiastowym (które ze względu na wymuszenie decyzji od ręki i moją sytuację prywatną podpisałem). Chciałbym porozmawiać z kimś, najlepiej telefonicznie, bądź osobiście, kto mógłby doradzić - co począć. Większość w pracy doradzała, żeby zasięgnąć tego typu porady.
Każdy widział i każdy wie, że dawałem z siebie wszystko i z aktualnym stanem zasobów, nadmiarem pracy, któremu starałem się zaradzić w każdy możliwy sposób i tak zostało zrobione od groma dobrej roboty. A co dostałem w zamian? Zostałem poinformowany dzisiaj, bez jakiegokolwiek wcześniejszego uprzedzenia o czymś takim. Nie powiem - poświęciłem dla firmy 3 lata, studia, których nie ukończyłem przez przejęte obowiązki, tyle czasu, uwagi i zdrowia, a zostałem potraktowany, jakbym pracował tam na okresie próbnym. Wydaje mi się, że to trochę nie fair..
  • 2
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Justhumanthings: nie wiem czy jak podpisales wypowiedzenie to już po ptokach, trzymaj się mirku olej te karyne, wołaj jak coś się urodzi. Jesteśmy z Tobą i trzymamy kciuki za dobre rozwiązanie. Ps. Nie możesz przejść do konkurencji?
  • Odpowiedz