Aktywne Wpisy
Pust3lnick +6
Cześć. Jako że od ponad 10 lat mam prawo jazdy B i zawsze chciałem spróbować swoich sił na motocyklu postanowiłem zakupić sobie 125 żeby spełnić wreszcie swoje małe marzenie. Jest tylko jeden problem - na żadnym motorze nigdy nie jeździłem, wiem tylko jak się tym jeździ w teorii z internetu, ale praktycznie nie mam ani minuty doświadczenia, a gdybym tą 125 zakupił, to miałbym ponad 40 km drogi powrotnej do pokonania nim
Tak wygląda depresja
Mirki i Mirabelki piszę do was bo miałem ostrą imbę z różowym i się zastanawiam kto ma racje.
Otóż byliśmy z różową na weselu jej znajomych. Ja tam znałem kilka osób, głównie były same pary, ale też kilku kolegów pana młodego przyszło samych. Jestem z różową dwa lata i w tym czasie się trochę zmieniła, zaczęła ćwiczyć, przestała farbować włosy na czarno, zmieniła okulary na soczewki. Na co dzień się nie maluje, ale na wesele się odwaliła i wyglądała 9/10. No i był taki jeden gość przy naszym stoliku, sam, który jej nie poznał. W sensie byli razem na jakiejś imprezie kiedyś, ale on jej w ogóle nie pamiętał. No i cały czas rzucał teksty typu "jaka szkoda, że Cię nie pamiętam, szkoda, że się nie poznaliśmy wtedy bliżej", "żałuję, że nie wziąłem Twojego numeru" itp. Poza tym cały czas się do niej uśmiechał, puszczał oczka i żarciki, zapraszał do tańca i zachowywał się, jak by mnie tam nie było. Moja różowa niby to olewała, ale widziałem, że jej się podoba, że ktoś ją podrywa i odwzajemniała uśmieszki.
No i gdzieś tak w środku nocy były oczepiny i jakaś głupia zabawa, że panowie tańczą dla pań, więc szukam różowej bo mnie zostawiła samego na parkiecie. Patrzę, a ona siedzi w kącie z tym typkiem sama i sobie piją wódkę i on coś tam jej gada na ucho. Różowa mnie zobaczyła i przyszła, a ja zażartowałem "no ja tu chcę dla Ciebie zatańczyć, a Ty sobie pijesz z innymi facetami?". Powiedziałem to z uśmiechem, ale różowa strzeliła focha i poszła do stolika (już była mocno wstawiona). Od tamtej pory zrobiła się chamska, nie chciała ze mną gadać. Wkurzyłem się i poszedłem na fajkę a jak wróciłem to jej nie było. Więc godzinę jej szukałem po krzakach i terenie ośrodka. Znalazłem ją na jakiejś ławce i zrobiła wielką dramę, że jestem niby o nią śmiertelnie zazdrosny i ona tak nie może, że ciągle jej dogaduje o innych facetów (co jest nieprawdą, bo w ciągu 2 lat może z 3 razy żartowaliśmy na temat innych gości i nigdy na serio nie byłem zazdrosny). Tym razem, też nie byłem zazdrosny tylko wkurzało mnie takie durne zachowanie tamtego kolesia, i że różowa sobie na to pozwalała. Tłumaczyłem, że to był żart, ale ona mówi, że dla niej to nie było śmieszne i zaczęła ryczeć i prawie się rozstaliśmy. Potem nie chciała wrócić na salę tylko iść spać, więc poszedłem z nią. Przeprosiłem ją za głupi żart, ale ona mnie nie przeprosiła za swoje imby. Twierdzi, że ja jej zepsułem wesele, że to moja wina, że wyszliśmy wcześniej (chociaż to ona najpierw wyszła, a potem nie chciała wrócić) i w ogóle ja jestem ten najgorszy a ona nic złego nie zrobiła. Moim zdaniem oboje jesteśmy winni, bo ja głupio zażartowałem, a ona głupio zareagowała, ale ona teraz oczekuje, że będę się płaszczył i prosił o przebaczenie jak bym jej co najmniej psa naleśnikiem zatłukł.
Najgorsze, że to nie pierwszy raz, bo ona zawsze jak się upije to szuka powodu do kłótni i strzela fochy o nic. I teraz nie wiem, czy ja jestem nienormalny, czy ona przesadza?
#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #rozowepaski
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
Ale moim zdaniem wina zazwyczaj jest posrodku i jesli przeprosiles, ona tez powinna dostrzec swoja wine i sprawa zamknieta.
Nie plaszcz sie! :)
@ravenking: typowe, zawsze nasza wina ale jak sie flirtuje z obcym typem to spoko
@AnonimoweMirkoWyznania: aż mi się skojarzyło
następnym razem jeszcze więcej przepraszaj xDDD
Następnym razem zbyj gościa żartem, a nie pozwalasz sytuacji eskalować.
@AnonimoweMirkoWyznania: Ty jesteś nienormalny bo