Wpis z mikrobloga

@#!$%@?: Moi Teście to fanatycy Szwecji (meble IKEA, Volvo i Saab w garażu, co niedziele klopsiki na obiad). Jeździli tam do pracy na truskawki jak byli młodzi. Jednak nie zaznali uroku kiszonych śledzi. Wielkim prezentem było by ich poczęstować tym szwedzkim przysmakiem w ich własnym domu ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@#!$%@?: Podobno całkiem normalne jedzenie pod warunkiem, że się umiejętnie przygotuje. A otwieranie puszki w małym zamkniętym pokoju to nie jest dobry sposób na przygotowanie, ale dobry dla wyświetleń na YouTube :-)
  • Odpowiedz
@#!$%@?: a bym se spróbował takie wyzwanie z tego zrobić, ale Janusze w PL wołają za to 50zł+ nie mam zamiaru tyle wydać skoro pewnie sobie do tego nabełtam xD
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 11
@#!$%@?: ogólnie smród tych ryb kojarzy mi się z obsrany toitoiem na Woodstocku w gorący sierpniowy dzień. Jakby ktoś się zastanawial jak to #!$%@?. A smakuje jak sól.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Ant-Man: No tylko ta ryba w Szwecji też kosztuje w przeliczeniu na polskie 30-40 zł (a przynajmniej za tyle widziałam w sklepie w którym byłam).
  • Odpowiedz